Codziennie na granicy polsko-ukraińskiej pracuje blisko 60 weterynarzy, którzy badają zwierzęta przywożone przez uchodźców, a także szczepią je przeciwko wściekliźnie – przekazał resort rolnictwa.
Ministerstwo wyjaśniło, że wspólnie z Krajową Izbą Lekarsko–Weterynaryjną także w głębi kraju organizowane są badania kliniczne, wszczepianie transponderów oraz szczepienie zwierząt przywożonych z Ukrainy.
„Inspekcja Weterynaryjna przypomina, że niekontrolowany przywóz zwierząt do Polski grozi poważnym wzrostem ryzyka wystąpienia chorób zakaźnych u zwierząt lub ludzi (tzw. chorób odzwierzęcych), które nie występują już w Polsce lub na dużym jej obszarze, a występują m.in. za naszą wschodnią granicą. Mogą to być również choroby, mające katastrofalne skutki dla hodowli zwierząt lub dzikiej fauny” – wskazało ministerstwo.
Przypomniano, że 24 lutego, czyli pierwszego dnia zbrojnej agresji Rosji na Ukrainę, wdrożone zostały specjalne procedury wjazdu na teren Polski uchodźców wraz ze swoimi zwierzętami domowymi, w tym psami, kotami i fretkami, w liczbie do pięciu sztuk. „Działania polskiej służby weterynaryjnej zostały, z polskiej inicjatywy, zsynchronizowane z innymi państwami członkowskimi UE oraz KE. Mają one na celu połączenie jak najbardziej płynnego przemieszczania się ludności z kraju objętego konfliktem zbrojnym z zapewnieniem możliwie najwyższego w tych warunkach poziomu zabezpieczenia epizootycznego i epidemiologicznego Polski i innych państw UE” – dodano.
Ministerstwo zwróciło uwagę, że przywóz psów, kotów lub fretek opiera się na uproszczonych procedurach. Jeśli chodzi o gryzonie – świnki morskie, myszy, szczury, króliki domowe – to nie polegają one obecnie żadnym restrykcjom.
Odnośnie zwierząt gospodarskich oraz gatunków dzikiej fauny, to – według ministerstwa – ich przywóz podlega regulacjom ogólnoeuropejskim i wymaga spełnienia wszystkich wymagań weterynaryjnych przy ich transgranicznym przemieszczaniu. „Jakiekolwiek zmiany zasad ich przywozu do Polski muszą być obecnie uzgadniane z władzami weterynaryjnymi Ukrainy, włączając w to ich udział w organizacji takich transportów” – zaznaczono.
„Priorytetem podejmowanych przez wszystkie polskie służby działań, w tym weterynaryjnych, jest zabezpieczenie zdrowia i życia ludzi, zarówno uciekających przed wojną, jak i mieszkańców naszej ojczyzny. Pamiętając o konieczności zaopiekowania się zwierzętami przebywającymi w Ukrainie nie możemy stracić z oczu ryzyk związanych z niekontrolowanym ich napływem oraz możliwym negatywnym działaniem osób, które nie kierują się pobudkami humanitarnymi i chcą uzyskać korzyści finansowe z wykorzystania obecnej sytuacji. Takie sytuacje są przez nas monitorowane i weryfikowane” – podsumowano.
Do Polski wraz z uchodźcami trafiają też zwierzęta domowe. Do schroniska w Krakowie trafiło np. 60-70 czworonogów, głównie psów i kotów, ale też świnka morska. W niedzielę do poznańskiego zoo dotarły natomiast kolejne ewakuowane z Ukrainy zwierzęta – trzy lwy. Wcześniej, w czwartek, przybyły tam ewakuowane z azylu pod Kijowem m.in. lwy, tygrysy, karakale.
RL/ PAP/ opr. DySzcz
Fot. archiwum