We Lwowie coraz większe obawy mieszkańców o bezpieczeństwo i coraz więcej uchodźców zmierzających ku zachodniej granicy Ukrainy.
– W nocy słyszeliśmy alarmy bombowe, w tej chwili także alarm został ogłoszony. Bombardowane są tereny coraz bliżej Lwowa. Miasto od kilku dni jest zakorkowane – mówi dziennikarka polskiego Kuriera Galicyjskiego, Anna Gordijewska. – Lwów przyjął już ponad 200 tysięcy osób. Zaczyna brakować miejsc. We Lwowie są akademiki, szkoły, wszystko, co się da, przekształcone na miejsca, gdzie mogą przyjechać i odpocząć kilka dni wystraszeni ludzie, którzy uciekają najczęściej w kierunku Polski. Jest dużo pociągów, autobusów, samochodów, które dostarczają do granicy, ale jak widzimy sytuacja może się zmienić w związku z tym, że już są te bombardowania obok Lwowa. To powoduje większą panikę. Zadajemy sobie pytanie co dalej, czy Lwów będzie bezpieczny?
W niedzielę przed południem we Lwowie ogłoszono alarm przeciwlotniczy. Syreny zostały włączone na około 15 minut. To drugi alarm w niedzielę. W niedzielę we Lwowie o godzinie 11.21 ogłoszono alarm przeciwlotniczy. Syreny włączono na około 15 minut. Podczas alarmu ulicami jeździły samochody, przechodzili ludzie. Alarm odwołano o godzinie 11.49.
To drugi alarm we Lwowie w tę niedzielę. Pierwszy rozległ się nad ranem o godzinie 3.32 i odwołany został o 6.34.
The consequences of the shelling in #Lviv region. pic.twitter.com/pjbEy1D9dS
— NEXTA (@nexta_tv) March 13, 2022
W niedzielnym ostrzale rakietowym Międzynarodowego Centrum Operacji Pokojowych i Bezpieczeństwa w obwodzie lwowskim zginęło dziewięć osób, a 57 zostało rannych. Centrum bardziej znane jako jaworowski poligon wojskowy, znajduje się niecałe 40 km od Lwowa i ok. 20 km od granicy z Polską.
PaSe/ Anna Gordijewska/ PAP/ opr. DySzcz
Na zdj. ulice Lwowa. Fot. PAP/Vitaliy Hrabar