Przybywa osób na polsko-ukraińskiej granicy w Dorohusku. Wśród nich jest żołnierz obrony terytorialnej Ukrainy, który pomaga ewakuować obywateli ze swojego kraju. Przewozi także amunicję z Polski do Ukrainy.
– Jestem gotowy, by stanąć w bój – mówi Walenty z Kowla. – Broń i amunicja dla obrońców terytorialnych wkrótce do nas trafi i będziemy jeszcze silniejsi iść do walki. Przygotowujemy się, wszyscy cywile są zaangażowani, pomagają nam, tak samo jak kobiety. A te, które mają małe dzieci, staramy się przewieźć do Europy, aby byli bezpieczni. Kiedy wiemy, że one są tu bezpieczne, czujemy się uskrzydleni i łatwiej nam iść walczyć. Bo kiedy mamy z tyłu głowy kobiety, jest trudniej. A kiedy one są bezpieczne, my jak się mówi, jesteśmy bohaterami – dodaje.
CZYTAJ: „Zapewniamy bezpieczeństwo”. Nie ma sygnałów o przestępstwach w rejonie przejść granicznych
Jak mówi Walenty, większość mężczyzn idzie do miast, aby je bronić, bo głównym celem Rosji są duże miasta i ich obiekty strategiczne. Rolą obrońców terytorialnych jest ich patrolowanie i chronienie, a także ochrona ludzi.
EwKa / opr. PrzeG
Fot. EwKa