Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża (MKCK) napisał w oświadczeniu na Twitterze, że od dwóch dni próba ewakuacji około 200 tys. cywilów z oblężonego przez wojska rosyjskie Mariupola jest niemożliwa ze względu na trwające działania wojenne.
– Dziś nasza ekipa zaczęła otwierać korytarz humanitarny z Mariupola przed wznowieniem działań wojennych. Pozostajemy w Mariupolu i jesteśmy gotowi pomóc w dalszych próbach ewakuacji, jeśli strony dojdą do porozumienia, jakie tylko one mogą wdrożyć i uszanować – poinformowano we wpisie.
Jak dodano, Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża nie może być gwarantem porozumienia o zawieszeniu broni między wojskami rosyjskimi i ukraińskimi, ponieważ jest neutralnym i bezstronnym pośrednikiem humanitarnym, którego misją jest bezpieczna ewakuacja ludności cywilnej.
Podkreślono, że ukraińscy cywile nie mogą być celem działań wojennych.
CZYTAJ: Ukraińskie władze: ewakuacja z Mariupola znowu udaremniona przez rosyjski ostrzał
Wcześniej szef władz obwodu donieckiego Pawło Kyryłenko informował, że kolumna ewakuacyjna z ludnością cywilną nie zdołała wyjechać z Mariupola z powodu ostrzału miasta przez Rosjan. – Rosjanie rozpoczęli przegrupowanie swoich sił oraz potężny ostrzał miasta. Wywozić ludzi w takich warunkach jest skrajnie niebezpiecznie – poinformował Kyryłenko.
Zdaniem analityków Ośrodka Studiów Wschodnich, Andrzeja Wilka i Piotra Żochowskiego, strona rosyjska podchodzi manipulacyjnie do kwestii otwarcia korytarzy humanitarnych. Zwlekanie z wyrażeniem zgody na wyjście ludności, jest dezinformacyjną próbą obciążenia odpowiedzialnością Ukraińców za świadome blokowanie ewakuacji i generowanie kolejnych strat.
CZYTAJ: Eksperci: Siły rosyjskie mają kłopoty z kontrolowaniem zajętych obszarów
Ewakuacja mieszkańców Mariupola w kierunku Manhusza i dalej do Zaporoża zgodnie z wcześniejszymi porozumieniami miała rozpocząć się w niedzielę (06.03) o godzinie 11.00 czasu polskiego.
Lekarze proszą o możliwość ewakuacji rannych dzieci z podkijowskiej Buczy
– Lekarze w Buczy pod Kijowem apelują o korytarz umożliwiający ewakuację rannych dzieci. Dwoje z nich jest po amputacji rąk – podała w niedzielę ukraińska redakcja BBC. – Lekarze, którzy pojechali, by pomagać w jednym ze szpitali w Buczy, proszą o korytarz, najlepiej pod ochroną Czerwonego Krzyża, by wywieźć ranne dzieci, z których dwoje ma amputowane ręce – podaje BBC.
Mer Buczy Anatolij Fedoruk informował o trwających w mieście starciach z siłami rosyjskimi oraz wejściu do miasta czeczeńskich pododdziałów.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. PAP/EPA/ROMAN PILIPEY