Prawie 1200 dzieci ze statusem uchodźców przyjęto do szkół w województwie lubelskim od początku wojny Rosji z Ukrainą. To oznacza, że dzieci są już w szkołach we wszystkich powiatach w regionie. Jak wygląda organizacja nauki?
CZYTAJ: Ponad 600 dzieci z Ukrainy przyjęto do lubelskich szkół i przedszkoli
– W ogromnej większości dzieci mówią tylko po ukraińsku. Dlatego w polskich szkołach trafią do tak zwanych oddziałów przygotowawczych – tłumaczy Jolanta Misiak z Kuratorium Oświaty. – W zależności od grupy wiekowej te dzieci dzieli się podobnie na wzór normalnej klasy. One się tam przygotują zgodnie z nazwą, do podjęcia nauki w szkole. Po pierwsze najpierw musi być w ogóle adaptacja. Te dzieci są z ogromną traumą. Staramy się bardzo, aby w tych oddziałach przygotowawczych mogli, w charakterze pomocy nauczyciela, który się będzie tym oddziałem opiekował, wspomagać ich osoby, które są narodowości ukraińskiej albo znają bardzo dobrze język ukraiński – dodaje.
CZYTAJ: Puławy: są miejsca dla ukraińskich dzieci w przedszkolach i szkołach
– Do szkół podstawowych w Puławach trafiło ponad 50 dzieci, do liceów 5 uczniów. Nie mamy przepełnionych klas i możemy przyjąć sporą liczbę uczniów – mówi kierownik Wydziału Edukacji Sportu i Spraw Społecznych Puławskiego Ratusza, Agnieszka Zamojska. – W zależności od tego, jakie dokumenty posiadają, bo duża część nie posiada ich. To musi być wtedy rozmowa z dyrektorem. W zasadzie w każdej szkole mamy pomoc, nauczyciel znający język rosyjski. Sprawdzają, na jakim etapie było dziecko, do której klasy chodziło, jaka jest jego znajomość języka, jaka możliwość porozumiewania się. Potem dyrektorzy przydzielają do konkretnej klasy. W związku z tym, że w Szkole Podstawowej nr 4 mamy najwięcej dzieci, to myślimy o takich oddziale przygotowawczym – dopowiada.
W Białej Podlaskiej do szkół podstawowych trafiło ponad 30 dzieci ukraińskich uchodźców, a do szkół ponadpodstawowych 3.
CZYTAJ: Uchodźcy z Ukrainy odwiedzili bialską podstawówkę. „Problemem może być bariera językowa”
– Od poniedziałku (14.03) w Szkole Podstawowej nr 9, czworo kolejnych uczniów rozpocznie naukę – informuje dyrektor placówki, Bernadeta Mikołajczak. – W większości w naszej szkole są nauczyciele, którzy uczyli się języka rosyjskiego i myślę, że tutaj w jakiś sposób dotrzemy do tych dzieci. Wszyscy, którzy przyjeżdżają, starają się od razu przyjść i zapisać dzieci, żeby przyszły one bezpośrednio po zapisaniu, od kolejnego tygodnia do szkoły. Wczoraj (10.03) nawet rozmawiałam z panią z klasy pierwszej, do której trafiły dziewczynki. Pani w formie zabawowej rozpocznie naukę od pierwszej książki, od literek i podstawowych informacji, jakie powinno mieć dziecko – dodaje.
– Najwięcej uczniów, 406, przyjął dotychczas Lublin. Skalę problemu pokażą jednak najbliższe tygodnie – twierdzi prezydent Lublina, Krzysztof Żuk. – W wielu przypadkach trzeba pamiętać, że są to ludzie, którzy wyszli spod bombardowań i myślenie o edukacji jest dla nich wtórne. Poczucie bezpieczeństwa, czy opieki medycznej, psychologicznej, to jest ważne. Myślę, że w ciągu tych najbliższych tygodni będzie ta refleksja, że nie wrócimy szybko do domu. Musimy ułożyć sobie życie w takim wymiarze, w jakim będzie to możliwe. Pamiętajmy, że większość tej młodzieży nie mówi po polsku. W związku z tym nie możemy ich włączyć do modelu polskiego. Trzeba ich najpierw nauczyć podstaw językowych. Niezwykle skomplikowaną sytuacją jest, jak mają zdawać maturę. Musi być to rozwiązane pomiędzy polskim ministrem edukacji i ukraińskim, bo być może trzeba udzielić Ukraińcom pomocy, by przeprowadzili ten egzamin w Polsce, w systemie właściwym dla oświaty ukraińskiej. To wszystko będzie się działo w najbliższych tygodniach – dopowiada.
CZYTAJ:Kuratorium: system oświaty jest gotowy do udzielenia dodatkowego wsparcia uczniom z Ukrainy
– W takiej sytuacji trwają poszukiwania nauczycieli – dodaje Jolanta Misiak z kuratorium. – Od wczoraj (10.03) mamy stworzony system, który na naszej stronie internetowej pozwala się tym osobom rejestrować. One muszą znać język polski w stopniu co najmniej umożliwiającym komunikowanie się, to jest podstawowy warunek. Do tej pory, według tych przepisów obecnie obowiązujących, musiały się one udokumentować czymś, co poświadcza ich znajomość języka. Ministerstwo Edukacji i Nauki w tej specustawie, która jest już procedowana, rezygnuje z tego wymagania, żeby jak najszybciej można było włączyć te osoby. Okazuje się, że ogromna większość, ponad 80% to są po prostu nauczyciele z kwalifikacjami, którzy tam na Ukrainie, jako nauczyciele i pedagodzy pracowali. Zgłaszają się też pracownicy z uczelni wyższych – mówi.
Nauczyciele są pilnie potrzebni, bo codziennie do szkół w województwie lubelskim, przyjmowanych jest około 300 uczniów.
Już 24 tys. dzieci ukraińskich uchodźców trafiło do polskich szkół – poinformował w piątek (11.03) minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Jak dodał, obecnie w Polsce jest zarejestrowanych 11 tys. nauczycieli, również na emeryturach czy świadczeniach kompensacyjnych, których specustawa pozwoli na zatrudnienie, ze znajomością języków rosyjskiego albo ukraińskiego.
– W specustawie mamy też możliwość zatrudniania elastycznego nauczycieli ukraińskich – dodał.
– Apelujemy do samorządowców, aby tworzyć dla nich oddziały przygotowawcze w szkołach, bo to jest dla nich środowisko najmniej stresujące. To są klasy, które mogą być międzyrocznikowe – zauważył szef MEiN.
PAP / TSpi / opr. LysA
Fot. Piotr Michalski