Kolorowe balony nad Zamościem. Modelarskie święto z hasłem „Pokój na Ukrainie” [ZDJĘCIA, FILM]

277138821 372749064531107 2241906986610129359 n 2022 03 25 200229

Niebo nad Zamościem wypełniły kolorowe  balony. Po raz 20 odbyły się zawody balonów na ogrzane powietrze. O puchar rywalizowało 14 drużyn z Warsztatów Terapii Zajęciowej z Zamojszczyzny.

– W tym roku to szczególne zawody – mówi prezes Stowarzyszenia Modelarstwa Sportowego Aero Zamość, organizator wydarzenia Krzysztof Korzeniowski. – Potrafimy zamanifestować w ten sposób, że balony, które wypuścimy, będą oznaczone napisami solidaryzującymi się z Ukrainą. Może to będzie zwrócenie uwagi na to, że najlepszą jednostką, która niszczy sprzęt rosyjski, jest jednostka dronów, która powstała w 2014 r. z modelarzy. Według nas idea modelarstwa ma jak najbardziej przyszłość – dodaje Krzysztof Korzeniowski.

– Balony budowaliśmy w styczniu i lutym – opowiada Andrzej Niezgoda, instruktor modelarstwa lotniczego w Zamościu. – Są wykonane z bibułki prasowanej o gramaturze 22 g na metr kwadratowy. Sklejone są z 10 brytów. Tworzą kulę zakończoną rękawem.

– Widzimy w tej chwili balon, wystartował z rynku – tłumaczy Krzysztof Korzeniowski. – Trafił na górne warstwy ciepłego powietrza, ciepłych prądów i spokojnie sobie leciał. Jego czas lotu to ponad 2 minuty. Pomiar zaczyna się w momencie startu z wyrzutni, a kończy się kiedy zniknie nam z pola widzenia.

– Cieszymy się, że akurat my mogliśmy pierwsi wystartować – podkreśla Edward Szerszon, terapeuta na Warsztatach Terapii Zajęciowej Orlicz-Dreszera w Zamościu. – Jest to praca wykonana przez naszych uczestników. Robiliśmy to przez kilka dni. Dobra metoda terapeutyczna. Dzisiejsze zawody są pod szczytnym hasłem „Pokój na Ukrainie”. Daliśmy temu wyraz poprzez umieszczenie flagi ukraińskiej na balonie i napisu. Przynajmniej w ten sposób możemy zaprotestować przeciwko tej okrutnej wojnie. Przy okazji nasi uczestnicy mają fajną zabawę. Jest to też forma uspołeczniania naszych uczestników. No i możemy wyjść na zewnątrz.

– Panowie, którzy to sklejają, to specjaliści wyższej klasy – zaznacza Mirosław Juszczak, z Warsztatu Terapii Zajęciowej przy parafii św. Michała Archanioła w Zamościu. – Nie tak łatwo skleić mokrym klejem bibułkę, która jest tylko do ozdoby. Sklejenie wymaga dokładności, cierpliwości, bo to schnie. To jest woda i bibuła, która znika jak się za bardzo namoczy. Liczymy na rozgłos, żeby wszyscy wiedzieli, że nasi podopieczni niczym się nie różnią od innych ludzi i że możemy zrobić wszystko.

– Trzeba było uważać, żeby przy klejeniu nie podrzeć bibuły – wspomina Mariusz Kopciowski, podopieczny jednego z warsztatów.

– Bardzo piękne uczucie, wzruszające – mówi Barbara Wojciechowska, kierownik Warsztatów Terapii Zajęciowej w Józefowie. – Minęły trzy minuty i balon warsztatów terapii zajęciowej z Józefowa dalej leci. Może jest szansa na pierwsze miejsce.

– Młodzież, która buduje te modele, jest bardzo zachwycona – podkreśla Andrzej Niezgoda. – Bardzo kibicuje tym zawodom, bardzo przeżywa te loty i właśnie o to chodzi. Muszę dodać, że to jest takie lotnicze przedszkole. Od modelarstwa, poprzez sport w aeroklubach, aż do gwiazd. Przykładem jest generał Hermaszewski, który zaczynał jako modelarz, pracował jako pilot wojskowy, a skończył w kosmosie.

Balon, który najdłużej utrzymał się w powietrzu, był z WTZ Józefów (4 min. 01 s), drugie miejsce zajął balon z WTZ Orlicz-Dreszera z Zamościa (2 min.), trzecie WTZ z Lipiny Starej (1 min. 49 s).

Stowarzyszenie w przyszłym roku planuje zorganizować oficjalne ogólnopolskie zawody balonów na ogrzane powietrze tzw. „Mały Puchar Gordona Bennetta”.

AP / opr. PrzeG

Fot. i film AP

Exit mobile version