Już ponad osiem godzin blokowana jest droga dojazdowa do terminala na polsko-białoruskim przejściu granicznym w Koroszczynie.
Grupa Ukraińców wspierana przez obywateli Polski utrudnia rosyjskim i białoruskim tirom wyjazd z Polski.
CZYTAJ: Sztab generalny Ukrainy: wciąż istnieje możliwość ataku Białorusi na Ukrainę
– Protestujemy przeciwko transportowi towarów do Rosji i Białorusi. Nasza akcja jest spontaniczna – mówi uczestniczka protestu pani Wiktoria. – My niestety nie mamy innego wyjścia, niż stać tu i protestować pokojowo. My nie chodzimy i nie staramy się jakoś wyciągnąć kierowców z tych tirów, tylko przemawiamy do nich. Dla nas to jest ważne. Tiry, które są teraz pod granicą polsko-białoruską w większości jadą do Rosji i dostarczają żywność i sprzęty dla żołnierzy rosyjskich – dodaje.
Kierowcy, których przejazd został zablokowany, nie kryją zdenerwowania. Próbują nakłonić protestujących, aby zaprzestali blokady.
– Jadę do Rosji, a muszę tu stać wiele godzin. – mówi kierowca rosyjski pan Dima. – Rosyjska ciężarówka nie może jechać, a polska może. Wieziemy ten sam towar. A mówi się nam, że nasz towar jedzie na wojnę, a towar z ciężarówek na polskich numerach to już na wojnę nie jedzie – dopowiada.
Na miejscu protestu jest policja, która zapewnia bezpieczeństwo zarówno protestującym, jak i kierowcom tirów.
MaT / opr. LysA
Fot. MaT