Ukraińscy aktywiści protestujący przed polsko-białoruskim przejściem granicznym w Koroszczynie zablokowali wyjazd z Polski TIR-a załadowanego lekami i sprzętem medycznym.
– Nie możemy pozwolić, aby ładunek trafił do Rosji, żeby wesprzeć rosyjską armię – mówi uczestnicząca w proteście Natalia Panczenko. – TIR na włoskich tablicach rejestracyjnych, który jest po brzegi wypełniony sprzętem medycznym. Kierowca twierdzi, że wiezie pomoc dla poszkodowanych dzieci w Mińsku. W Mińsku nie ma teraz ostrzelanych dzieci. Ja nie rozumiem, dlaczego Unia Europejska nic z tym nie robi. Ja jestem pewna, że jeżeli nawet ten kierowca rozładuje swój ładunek w Mińsku, to on się przeładowuje na kolejnego TIR-a i jedzie do Rosji. Pomoc, poprzez Polskę, jedzie do Rosji, i to rosyjska armia w tej wojnie jest wspierana – dodaje Natalia Panczenko.
Natalia Panczenko zwróciła się do parlamentarzystów, aby ci zainterweniowali u odpowiednich służb w celu dokładnego sprawdzenia załadunku zatrzymanego TIR-a. Dzięki interwencji policji, TIR jednak przejechał granicę.
CZYTAJ: Kolejny dzień protestu przed przejściem w Koroszczynie. DK68 zablokowana
Dodajmy, że przed wjazdem na terminal w Koroszczynie od soboty (12.03) trwa protest ukraińskich aktywistów, którzy najpierw blokowali, a teraz opóźniają przejazd białoruskich i rosyjskich TIR-ów. W ten sposób sprzeciwiają się transportowi towarów do Rosji i Białorusi. Dziś podczas protestu interweniowała policja. Jak informuje rzecznik bialskiej policji Barbara Salczyńska-Pyrchla mundurowi obecni na miejscu protestu dbają o bezpieczeństwu zarówno protestujących jak i kierowców. Rzecznik bialskiej policji dodaje, że policjanci odgrodzili protestujących od przejeżdżających TIR-ów mając na uwadze względy bezpieczeństwa.
W zawiązku z protestem, wydłużyła się kolejka TIR-ów oczekujących na przejazd przez granicę w Koroszczynie. Kolejka sięga obecnie kilkunastu kilometrów, na odprawę czeka 800 pojazdów.
MaT / opr. PrzeG
Fot. archiwum