Dzieci uchodźców z Ukrainy zaczynają chodzić do lubelskich przedszkoli. Pięć bezpłatnych miejsc dla maluchów przygotowało niepubliczne przedszkole „Słonecznik” w Lublinie. Dzieci mają zapewnioną opiekę, pomoc psychologiczną i wyżywienie. W przedszkolu pojawiły się też małe słowniki polsko-ukraińskie.
– Pierwsze dzieci, które do nas trafiły, są mniej straumatyzowane, bo zdążyły wraz z rodzinami uciec z Ukrainy przed masowymi atakami na miasta – mówi dyrektor do spraw pedagogicznych przedszkola „Słonecznik” w Lublinie Anna Skrzypek-Woźniacka. – Zdążyli uciec na tyle szybko, że nie było tyk ataków bombowych i dzieci jeszcze nie są aż tak przestraszone. Po prostu jest wyjazd do nowych wujków, cioć za granicę. Dzieci wchodzą do placówki. Łatwiej nam je objąć opieką. Sytuacja trochę inaczej wygląda w przypadku tych dzieci, które w drugim rzucie się pojawiły i one naprawdę są przestraszone. Niektóre nigdy nie były w placówce przedszkolnej. Będziemy mieć wkrótce takie dziecko i to jest naprawdę wyzwanie dla nas, bo to jest pierwsza adaptacja. Dziecko nie zna języka polskiego. Jest przestraszone, bo już trochę widziało i słyszało, jeszcze zmarzł na granicy – dodaje Anna Skrzypek-Woźniacka.
CZYTAJ: Uchodźcy z Ukrainy znajdują schronienie w Lublinie
Przedszkole „Słonecznik” stara się o powiększenie miejsc w grupach przedszkolnych, aby przyjąć więcej dzieci z Ukrainy.
MaK / opr. PrzeG
Fot. Niepubliczne Przedszkole Artystyczne „Słonecznik” w Lublinie FB