Noc we Lwowie minęła spokojnie. Jak donosi dziennikarka Kuriera Galicyjskiego Anna Gordijewska, tysiące lwowian angażuje się w zabezpieczenie miasta.
– Około trzech tysięcy lwowian patrolowało wczoraj miasto. Są kolejki chętnych, którzy chcą pomagać w patrolowaniu. To jest bardzo ważne. Na punktach kontrolnych przy wjeździe do Lwowa są większe kolejki, ale to dobrze, że te wszystkie samochody są sprawdzane. Część ludzi wykonuje siatki maskujące, są punkty humanitarne. Niektórzy jednak korzystają z sytuacji. To są te „hieny” podczas wojny. Niestety czytamy, że najdroższe hotele zmieniły ceny. To jest bardzo przykre – dodaje Anna Gordijewska.
CZYTAJ: Względny spokój we Lwowie
Miasto funkcjonuje normalnie, mieszkańcy mają niezakłócony dostęp do energii i mediów.
TSpi / Anna Gordijewska / opr. PrzeG
Fot. pixabay.com