Wojna na Ukrainie odbija się na rynku nieruchomości w Polsce. Brakuje mieszkań na wynajem, a lokali na sprzedaż przybywa. Deweloperzy prognozują, że ceny nowych mieszkań będą rosły. Także w Lublinie.
Za mieszkania w nowej inwestycji w centrum Lublina trzeba zapłacić nawet 16 tysięcy złotych za metr kwadratowy.
Lubelski ratusz szacuje, że w Lublinie może aktualnie przebywać nawet 30 tysięcy uchodźców z Ukrainy. Przekłada się to na ogromne zainteresowanie mieszkaniami na wynajem.
Potwierdzają to mieszkańcy miasta, którzy uważają, że duży popyt, to wyższe ceny najmu: – Rynek mieszkaniowy będzie kwitł, a ceny za wynajem będą rosły w sposób oderwany od rzeczywistości. Niestety podrożało i to dość mocno. Teraz na pokój jednoosobowy 600 do 900 zł trzeba – mówią lublinianie.
– Co kilka minut odbieramy telefony od Ukraińców zainteresowanych wynajmem mieszkania w Lublinie. Jest duży problem – mówi Adam Mirecki, właściciel jednego z lubelskich biur nieruchomości. – Po pierwsze dzisiaj brakuje jakichkolwiek wolnych lokali mieszkalnych. Jeszcze 2-3 tygodnie temu miałem w biurze oferty, które wcześniej się „nie rozeszły”. W tej chwili każdy, nawet najmniejszy lokal mieszkalny został wynajęty. A jest dalej ogromne zapotrzebowanie. A ceny poszły o 30-40% do góry. W centrum miasta wynajem 2-pokojowego, 50-metrowego mieszkania w styczniu kosztował 1800 zł, a teraz trzeba dać 2500 zł.
Z opublikowanego dzisiaj (30.03) raportu portalu Expander wynika, że od początku rosyjskiej inwazji z portali ogłoszeniowych zniknęła ponad 1/3 ogłoszeń dotyczących wynajmu mieszkania w Lublinie.
Główny analityk portalu Expander, Jarosław Sadowski, zauważa, że na rynku sprzedaży sytuacja jest odwrotna. Ukraińcy, którzy uciekli przed wojną, nie kupują mieszkań w Polsce. – Mamy wysyp ofert mieszkań na sprzedaż. Ale nie wpłynęło to specjalnie na cenę.
W Lublinie średnia cena mieszkania to 8 300 zł. Potwierdza to Mariusz Krupa, dyrektor inwestycyjny jednej z lubelskich spółek deweloperskich. Według niego wojna w Ukrainie wpłynie na rynek nowych mieszkań, nie tylko w Lublinie. – Może być tylko drożej. Przede wszystkim w górę poszły ceny materiałów. Część stali była importowana z Ukrainy. Wzrosły także koszty transportu, co także przekłada się na cenę budowy. Według szacunków koszt budowy mieszkania wzrósł o około 20% – wyjaśnia Mariusz Krupa.
Każdego roku w Lublinie w nowych inwestycjach oddawanych jest około 3,5 tys. mieszkań.
Ekonomiści uważają, że mniejsze zainteresowanie zakupem nieruchomości jest także wynikiem stale podnoszonych stóp procentowych, przez co kredyty hipoteczne stały się znacznie droższe.
FiKar / opr. ToMa
Fot. pixabay.com