– Propaganda wmawiała rosyjskim żołnierzom, że Ukraina jest upadłym i biednym państwem – napisał w środę (30.03) dziennik ,,De Telegraaf”. – Niektórzy z nich byli zaszokowani, gdy po raz pierwszy zobaczyli asfaltowe drogi – gazeta cytuje niemieckiego eksperta ds. polityki wschodnioeuropejskiej Siergieja Sumlennego.
CZYTAJ: Siano, gałęzie i dywany – tak wygląda kamuflaż rosyjskich czołgów
Sumlenny, który dorastał w Rosji i przez lata pracował w Ukrainie, przekonuje, że stereotypowe podejście, które jego zdaniem jest dość powszechne na zachodzie Europy, iż mamy do czynienia z wojną między „biedną Ukrainą” a „bogatą Rosją”, jest nieprawdziwe.
Ekspert twierdzi, że jest odwrotnie. – Ludzie myślą, że Ukraina to wciąż zacofana kraina rolników, ale to już od dawna nie jest prawda – uważa.
Co więcej w jego ocenie wielu rosyjskich żołnierzy jest „wstrząśniętych bogactwem”, jakie znajdują na Ukrainie. Sumlenny odnosi się do rozmów, które podsłuchały ukraińskie służby bezpieczeństwa, gdy rosyjscy żołnierze dzwonili do domów ze skradzionych Ukraińcom telefonów.
– Niektóre z tych rozmów są na YouTube. Słychać, że rosyjscy żołnierze są zdumieni tym, jak żyją ludzie na Ukrainie. Na przykład opowiadają swoim rodzinom, że po raz pierwszy widzą oświetlenie uliczne – podkreśla rozmówca ,,De Telegraaf”, który podzielił się swoimi spostrzeżeniami również z czytelnikami belgijskiego dziennika „Het Nieuwsblad”.
Przypomina, że 20 proc. Rosjan nie ma bieżącej wody, a wielu z nich nie ma nawet dostępu do toalety.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. PAP/EPA/ATEF SAFADI