Położony na południowej Ukrainie Chersoń jest otoczony przez siły rosyjskie – przekazał we wtorek wieczorem mer miasta Ihor Kołychajew. Dodał, że płoną budynki mieszkalne, a miasto potrzebuje korytarza humanitarnego, którym dostarczano by jedzenie i leki.
Kołychajew przekazał również, że w walkach o miasto zginęło lub zostało rannych do 300 żołnierzy rosyjskich – informuje powołujący się na jego słowa kanał Euromaidan PR na Twitterze.
Euromaidan PR podał również, że we wtorek wieczorem miasto znajdowało się pod silnym ostrzałem Rosjan, a kilkudziesięciu cywilów zostało rannych.
W nocy z poniedziałek na wtorek rozpoczął się rosyjski szturm na Chersoń.
We wtorek rano Kołychajew poinformował, że armia rosyjska ustawiła posterunki na wjazdach do Chersonia, ale miasto nie zostało poddane.
Szef władz obwodu chersońskiego Hennadij Łahuta przekazał, że przez miasto przemieszczała się kolumna rosyjskich wojsk, która brała mieszkańców za zakładników, by – według jego twierdzeń – wykorzystać ich jako żywe tarcze.
Ukraińskie służby podały przed południem, że rosyjskie pociski trafiły w dwa bloki mieszkalne, raniąc czterech mieszkańców.
Chersoń leży na północny zachód od okupowanego przez Rosjan Krymu. Od pierwszego dnia inwazji na Ukrainę w czwartek ten region pozostaje jednym z miejsc najostrzejszych walk.
RL / PAP / opr. WM
Fot. pixabay.com