– W wyniku działań rosyjskich wojsk w Irpieniu zginęło do 300 cywilów i 50 żołnierzy sił zbrojnych Ukrainy. Zmarłych chowano m.in. na podwórkach i w parkach, dlatego nie znamy dokładnej liczby ofiar – podał w środę mer tego miasta w obwodzie kijowskim Ołeksandr Markuszyn.
– Okupanci rozdzielali mężczyzn i kobiety, próbując wymieniać ludność cywilną na rosyjskich jeńców wojennych. Odnotowano przypadki znęcania się nad kobietami i barbarzyńskich zbrodni, m.in. strzelania do niewinnych ludzi i rozjeżdżania zmarłych czołgami – przekazał Markuszyn, cytowany przez gazetę internetową Ukrai ńska Prawda.
Mimo pojawiających się doniesień o wyzwoleniu Irpienia przez ukraińską armię, w mieście i okolicach wciąż toczą się walki. – Wróg prowadzi ostrzał nawet z wyrzutni rakietowych Grad. W wyniku rosyjskiej inwazji zniszczeniu uległo około 50 proc. zabudowy Irpienia – relacjonował we wtorek Markuszyn.
CZYTAJ: Władze lokalne: Irpiń wyzwolony z rąk Rosjan
Apelował też do mieszkańców, którzy wyjechali z miasta, by jeszcze nie próbowali wracać do domów, ponieważ nie jest to wystarczająco bezpieczne.
Położony 20 km na północny zachód od Kijowa Irpień liczył przed wojną około 70 tys. mieszkańców.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. Państwowa Służba Ukrainy ds. Sytuacji Nadzwyczajnych / archiwum