– W Kijowie wciąż jest blisko 2 mln osób – powiedział mer Kijowa Witalij Kliczko. Dodał, że linie zaopatrzenia z miasta i do miasta pozostają drożne pomimo działań wojennych, a zgromadzone zapasy wystarczą na dwa tygodnie.
CZYTAJ: Pod Kijowem toczą się walki. Trzy gminy na skraju katastrofy humanitarnej
– Wydaje się, że w mieście pozostają prawie 2 mln ludzi, to bardzo ważne, by zapewnić im byt – oświadczył Kliczko. – Mamy elektryczność, ogrzewanie, gaz i wodę – podkreślił mer, dziękując innym krajom za pomoc Ukrainie.
CZYTAJ: Witalij Kliczko: Kijów ma wodę, ciepło, internet. Miasto przygotowuje się do obrony
Brat Witalija Kliczko, Wołodymyr, przekazał z kolei, że część mieszkańców Kijowa zadbała o to, by ich rodziny miały względnie bezpieczne schronienie na zachodzie Ukrainy, a następnie powróciła, by bronić stolicy przed Rosjanami.
CZYTAJ: Prezydent Duda: Zdaniem Zełenskiego rosyjskie wojska wciąż nie są gotowe do szturmu na Kijów
Przed rosyjską inwazją Kijów liczył ok. 3,5 mln mieszkańców.
PAP / RL / opr. AKos
Fot. PAP/EPA/ZURAB KURTSIKIDZE