– Rosyjskie wojska co pół godziny przeprowadzają naloty na dzielnice mieszkalne w Mariupolu – oświadczył w czwartek wieczorem w wiadomości wideo mer tego miasta Wadym Bojczenko.
– Dzień 15 to cyniczna i niszczycielska wojna przeciwko ludzkości. Dwa dni piekła, armagedon, który zorganizowały rosyjskie wojska faszystowskie. Cynicznie strzelają w osiedla pociskami Grad. Co 30 minut lotnictwo nadlatuje nad osiedla, zabijając cywilów: osoby starsze, kobiety, dzieci – powiedział Bojczenko.
CZYTAJ: Wicepremier Ukrainy: Znów nikogo nie ewakuowano z Mariupola
Podkreślił też, że Rosjanie przetrzymują w Mariupolu w niewoli 400 tys. obywateli, którzy codziennie czekają na korytarz humanitarny.
CZYTAJ: W blokowanym przez Rosjan Mariupolu ludzie zaczynają umierać z braku wody
– Kończy się jedzenie, ludzie nie mają leków, żywności, wody. Z tego, co wiem od tych, którzy zdołali się dodzwonić do bliskich, to piją oni wodę z kałuż. Miasto jest praktycznie przetrzymywane jako zakładnik – mówił wcześniej w czwartek (10.03) wolontariusz z Mariupola. Jak dodał, ostrzał trwa z różnych stron. – To faktycznie blokada miasta. Powtórka drugiej wojny światowej – stwierdził.
Dziennikarka z Mariupola Anna Romanowa, której udało się opuścić miasto, opowiada, że nie ma tam już ani jednej ulicy, na której nie byłoby zniszczonych budynków. – Zrujnowane są szkoły, przedszkola, szpitale, trafiono w szpital położniczy – opowiadała.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. PAP/Siły Zbrojne Ukrainy