Mieszkańcy kijowskich przedmieść cały czas znajdują się pod ostrzałem rosyjskich wojsk. Rosjanie kolejny dzień z rzędu próbują przedrzeć się do Kijowa. Najgorsza sytuacja panuje w podkijowskich miejscowościach położonych na zachód od stolicy: Buczy, Irpieniu i Hostomlu. Wielu cywilów próbuje wydostać się z terenów objętych działaniami wojennymi.
Jak podkreśla w rozmowie z Polskim Radiem mieszkanka Irpienia Anastasija Daczko – od zeszłego tygodnia cały czas w mieście słychać było wybuchy i eksplozje. Kilka dni temu pojawiły się rosyjskie samoloty. Jak podkreśla, ona i jej matka bardzo się bały i były już w takim stanie, że postanowiły uciekać za wszelką cenę.
– Nisko latały samoloty. Ten huk i ten hałas to jedna z najstraszniejszych rzeczy. Słyszysz wybuchy i rozumiesz, że to może wybuchnąć koło ciebie – relacjonuje Polskiemu Radiu Anastasija Daczko.
Anastasija pieszo uciekała ze swego domu razem z matką. Jak mówi – to były najdłuższe godziny w jej życiu. Kobiety szłyśmy przez otwarte terytorium, wzdłuż drogi. Gdy zaczynały się ostrzały – padały na ziemię, potem znów wstawały i znów szły. – W końcu doszłyśmy do zburzonego mostu. Nasi wojskowi przeprowadzili nas pod nim. Trafiliśmy do wsi Romaniwka. Tam już wolontariusze autobusami odwieźli nas do najbliższego posterunku w Kijowie – wyjaśnia kobieta.
Ukraińskie władze alarmują, że w północnozachodnich przedmieściach Kijowa utknęło wielu cywilów, w tym dzieci. Część z nich jest ranna i potrzebuje pomocy. Cywile narażeni są na ataki Rosjan.
??#Russian troops are shelling from „Grads” located in the middle of a densely populated village pic.twitter.com/DTZLqraPV4
— NEXTA (@nexta_tv) March 6, 2022
W Irpieniu, z którego cywile próbują uciekać pod bombami, rakieta trafiła w gazociąg
Miasteczko Irpień pod Kijowem zostało pozbawione dostaw gazu w związku z uszkodzeniem gazociągu przez rosyjski pocisk rakietowy – poinformował w niedzielę szef władz obwodu kijowskiego Ołeksij Kułeba. Sytuacja humanitarna w mieście jest katastrofalna, cywile próbują uciekać, choć trwają ataki bombowe.
Kułeba, cytowany przez Interfax-Ukraina, przekazał, że władze były zmuszone odciąć miejscowość od dostaw gazu. Z relacji mieszkańców i mediów wynika, że sytuacja w atakowanym bez przerwy Irpieniu jest dramatyczna.
Po zbombardowaniu w sobotę przez Rosjan torów tuż przed planowaną ewakuacją cywili, rozpoczął się exodus z miasta. Odbywa się on w warunkach ciągłych ostrzałów i bombardowań. W niedzielę Rosjanie otworzyli ogień do uciekających cywili, zginęły cztery osoby, w tym dziecko.
Portal Suspilne opublikował nagranie, na którym widać ofiary tego ataku, a także innych uciekających z miasta mieszkańców, którym pomaga m.in. policja.
Z relacji obecnych na miejscu dziennikarzy, publikowanych m.in. przez telewizję Nastojaszczeje Wriemia, wynika, że zdesperowani mieszkańcy próbują dostać się do Kijowa m.in. idąc pieszo.
RL / IAR / opr. ToMa
Na zdj. ewakuacja mieszkańców Irpienia do Kijowa, fot. PAP/EPA/ROMAN PILIPEY