W 22. kolejce II ligi Motor Lublin podejmował Pogoń Siedlce.
Motor zaczął z dobrą energią i chęcią, by jak najszybciej otworzyć wynik spotkania. W 3 minucie Piotr Ceglarz wypatrzył wchodzącego w pole karne Pogoni Tomasza Swędrowskiego, ale kapitan gospodarzy nieczysto trafił w piłkę. Po chwili było jeszcze groźniej. Swędrowski wrzucił piłkę z rzutu rożnego na krótki słupek, gdzie czaił się Michał Fidziukiewicz. Najskuteczniejszy strzelec Motoru zdołał oddać uderzenie głową, tyle że piłkę z linii bramkowej wybili obrońcy Pogoni.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Motor Lublin – Pogoń Siedlce
Minęło kolejnych 12 minut, a Motor znów miał rzut rożny. Tym razem Swędrowski podkręcił piłkę w taki sposób, że wpadłaby ona do bramki, gdyby nie dobra interwencja piąstkującego Dawida Smuga.
W miarę upływu czasu lubelscy piłkarze stracili jednak rezon, a swoich szans w ofensywie zaczęli szukać goście. Z dystansu niecelnie uderzył Jakub Sinior, z rzutu wolnego w środek bramki przymierzył Wojciech Trochim.
W 41. minucie Motor również odpowiedział groźnie rozegranym stałym fragmentem gry. Po wrzutce Swędrowskiego nad bramką główkował jednak Kamil Rozmus i do szatni obie drużyny zeszły przy wyniku 0:0.
W przerwie trener Marek Saganowski dokonał dwóch zmian. Za Adama Ryczkowskiego i Sebastiana Raka pojawili się Tomasz Kołbon i Damian Sędzikowski.
Po wznowieniu gry pierwsza zaatakowała Pogoń. Niecelnie sprzed pola karnego uderzył Michał Górski, a chwilę później Madejskiego zatrudnił Cezary Demianiuk – golkiper gospodarzy był jednak na posterunku.
Na odpowiedź Motoru nie trzeba było długo czekać. Swędrowski wypatrzył złe ustawienie Dawida Smuga i kapitalnym strzałem z dystansu ulokował piłkę w siatce. Od 51. minuty gospodarze prowadzili zatem 1:0.
To był dobry fragment gry ekipy Marka Saganowskiego. Dwie minuty później rzut rożny strzałem z 11 metrów finalizował Filip Wójcik, ale kapitalną paradą popisał się Smug. Nie minęło kolejnych 60 sekund a stuprocentową sytuację zmarnował Kołbon.
Swoją okazję na bramkę mieli też zawodnicy Pogoni. Po rzucie rożnym i potężnym zamieszaniu piłkę z linii bramkowej Motoru wybił jednak Fidziukiewicz.
Przez kolejnych 20 minut na boisku nie działo się nic godnego odnotowania, poza zmianą w lubelskich szeregach. Na placu gry w miejsce Piotra Ceglarza pojawił się debiutujący w barwach Motoru Jakub Kosecki.
W 74. minucie w roli głównej znów wystąpił Swędrowski. Uderzona przez niego piłka otarła się o boczną siatkę.
W 82. minucie Pogoń wywalczyła rzut wolny w odległości 20 metrów od bramki Madejskiego. Strzał Macieja Wichtowskiego ugrzązł jednak w gąszczu nóg stojących w murze lubelskich zawodników. Siedlczanie nie ustawali w wysiłkach, by doprowadzić do wyrównania. W 89. minucie kąśliwym dośrodkowaniem popisał się Maciej Kołoczek, ale żaden z jego partnerów nie zamknął akcji. W doliczonym czasie gry szansę miał jeszcze Miłosz Przybecki, jednak w dogodnej sytuacji przestrzelił
Końcowy gwizdek oznajmił, że Motor w drugim wiosennym meczu sięgnął po drugie zwycięstwo. Z 36 punktami „żółto-biało-niebiescy” pozostają na 4. miejscu w tabeli.
Trener Motor Marek Saganowski na pomeczowej konferencji prasowej podkreślał, że cieszy go nie tylko zwycięstwo, ale również progres jaki jego zespół wykonał w ciągu ostatniego tygodnia:
Z postawy swojej drużyny mimo braku punktów był zadowolony trener gości Damian Guzek, który ocenił, że Pogoń przez większość spotkania była równorzędnym partnerem dla Motoru:
– Cieszę się z tej bramki – mówił Tomasz Swędrowski:
Motor Lublin – Pogoń Siedlce 1:0. Strzelcem bramki w 51. Minucie Tomasz Swędrowski.
JK/ opr. DySzcz
Fot. Wojciech Szubartowski