26 tys. złotych straciła 75-letnia mieszkanka Lublina. Kobieta uwierzyła, że pomaga swojemu synowi, który miał doprowadzić do wypadku drogowego.
– Do kobiety zadzwonił mężczyzna podający się za jej syna. Poinformował, że został zatrzymany przez policję za spowodowanie wypadku – relacjonuje młodszy aspirant Kamil Karbowniczek z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. – Oświadczył, że potrzebuje pieniędzy na kaucję. Następnie przekazał telefon osobie podającej się za policjanta. Ten wypytał kobietę o oszczędności. Kiedy powiedziała, że ma 26 tys. zł, fałszywy funkcjonariusz polecił, by nie rozłączała się. Później kobieta przekazała pieniądze przed blokiem umówionemu kurierowi. Dopiero po przekazaniu pieniędzy 75-latka skontaktowała się ze swoją synową i zorientowała się, że padła ofiarą oszustów, ponieważ jej syn cały czas przebywał w domu.
Policja apeluję o rozwagę i przypomina, że w przypadku tego rodzaju oszustw mechanizm działania przestępców odbywa się według podobnego scenariusza. Telefonując, sprawca podaje się za policjanta lub członka rodziny. Podczas rozmowy zdobywa zaufanie starszych ludzi oraz, wykorzystując ich łatwowierność i dobre serce, nakłania do udzielenia pożyczki na pilne wydatki.
RyK / opr. WM
Fot. pixabay.com