Uwaga prezydenta Joe Bidena o tym, że Władimir Putin nie może pozostać przy władzy wywołała w USA i na świecie falę komentarzy. „Washington Post” przypomniał wypowiedź Bidena z czasów kampanii prezydenckiej, gdy mówił on, że słowa prezydenta USA mają swą wagę.
CZYTAJ: Prezydent Joe Biden: Ta wojna jest już strategiczną porażką dla Rosji
– Na litość boską, ten człowiek nie może pozostać u władzy – powiedział Biden podczas warszawskiego przemówienia w sobotę (26.03)
Stało się cos bezprecedensowego – pisze „Washington Post”. – Coś, co odwraca całą dotychczasową politykę Stanów Zjednoczonych, podając w wątpliwość twierdzenia wysokich urzędników administracji, w tym sekretarza stanu Antony’ego Blinkena, że zmiana reżimu nie jest celem.
CZYTAJ: Biały Dom: Prezydent Biden nie nawoływał do zmiany reżimu w Rosji
Gazeta zauważa, że pod względem radykalizmu wypowiedź Bidena idzie dalej niż wszystkie oświadczenia prezydentów USA z czasów zimnej wojny. Biały Domu natychmiast zresztą wystąpił z wyjaśnieniami. – Prezydentowi chodziło o to, że nie można pozwolić Putinowi na sprawowanie władzy nad sąsiadami lub regionem. Nie mówił o władzy Putina w Rosji ani o zmianie reżimu – wyjaśnił przedstawiciel Białego Domu w wiadomości przekazanej dziennikarzom towarzyszącym prezydentowi.
CZYTAJ: Prezydent Biden do Ukraińców: Stoimy z wami. Kropka
Część ekspertów sugeruje, że słowa Bidena nie były sygnałem zmiany polityki, ale raczej „wynikiem potknięcia”. – Myślę, że była to taka gafa płynąca serca. (…) Gdyby Biden mógł zamknąć oczy i pomyśleć 10 życzeń, to jednym z nich byłaby na pewno zmiana przywództwa w Rosji – ocenił Aaron David Miller ekspert współpracujący z Carnegie Endowment for International Peace.
CZYTAJ: Prezydent Biden o prezydencie Rosji: Jest rzeźnikiem
Do tej pory sam Biden, jak i przedstawiciele jego administracji odrzucali sugestie, że celem strategii USA jest obalenie Putina. Jednocześnie sam gospodarz Białego Domu w ostatnich dniach zaczął znacznie ostrzej wypowiadać się o rosyjskim prezydencie, nazywając go zbrodniarzem wojennym, mordercą i rzeźnikiem.
PAP / RL / opr. AKos
Fot. PAP/Radek Pietruszka