W Lublinie powstało kolejne okno życia. Nadano mu symboliczne imię „Donia”, a data jego otwarcia związana jest z upamiętnieniem dzieci z żydowskiej ochronki w Lublinie zabitych przez Niemców 80 lat temu.
W oknie życia rodzice mogą anonimowo i bez konsekwencji prawnych pozostawić dziecko. Dziś (24.03) jego poświęcenia dokonali ksiądz Mieczysław Puzewicz oraz proboszcz parafii greckokatolickiej w Lublinie ksiądz mitrat Stefan Batruch.
– Dziś mija 80 lat od tej tragicznej historii – mówi ksiądz Mieczysław Puzewicz z Centrum Wolontariatu w Lublinie – We wtorek 24 marca 1942 roku, 500 metrów stąd, Niemcy zamordowali ponad setkę dzieci żydowskich. To były dzieci z sierocińca na Starym Mieście. Ocalało tylko imię jednej dziewczynki: Donia. Dowiedziałem się, że Donia po ukraińsku znaczy pieszczotliwie „córeczka”. Chcieliśmy tutaj w 80. rocznicę tamtych wydarzeń otworzyć Okno Życia, niejako symbol. Ma to też odniesienie do tych dzieci na Ukrainie, które giną od rosyjskich rakiet i bomb. Te liczby idą już w setki. Pamiętamy o nich, więc niech to okno będzie takim symbolem opowiedzenia się za życiem – dodaje ks. Puzewicz.
– Dla mnie okno życia to okno nadziei – podkreśla ksiądz mitrat Stefan Batruch. – To jest szansa, że chcemy uniknąć zagłady, że to nie jest jeszcze apokalipsa; że życie zawsze pokonuje to, co niszczy, co zabija.
– Jeszcze jest bardzo ważna sprawa, jak to technicznie rozwiązujemy – zwraca uwagę ks. Puzewicz. – Zwykle okna życia powstają przy jakichś zgromadzeniach zakonnych, klasztorach, gdzie siostry są non stop, reagują na wszystko, co się pojawi w Oknie. Pewne rzeczy idą do przodu i młodzież, w porozumieniu ze specjalistami, wymyśliła specjalną aplikację.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Otwarcie okna życia przy Centrum Wolontariatu w Lublinie
– Aplikacja działa w bardzo prosty sposób – mówi prezes Centrum Wolontariatu w Lublinie Justyna Orłowska. – Polega na tym, że kiedy okno życia się otwiera, na nasz telefon komórkowy przychodzi SMS oraz dzwoni telefon z numeru, który mamy zapisany jako okno życia. Dzięki temu otrzymujemy natychmiast powiadomienie, że okno zostało otwarte. Dodatkowo do tego systemu powiadamiania mamy też aplikację, która pozwala nam mieć podgląd na to okno życia, żeby wiedzieć, co tam się dzieje. Czy rzeczywiście jest tam dziecko, czy ktoś sobie zrobił żart. Jesteśmy na to przygotowani, że przynajmniej na początku będą tam wrzucane różne rzeczy. Po to jest kamera, żebyśmy wiedzieli jak szybko musimy reagować. Osoby, które mają tę aplikację, dostają powiadomienie, a mieszkają w okolicy. Procedura też jest taka, że kiedy w oknie życia pojawi się dziecko, wtedy od razu powiadamiamy numer alarmowy 112. Nie wiem, czy my będziemy szybciej, czy karetka pogotowia, ale na pewno w ciągu kilku minut jesteśmy w stanie tutaj dotrzeć – dodaje Justyna Orłowska.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Marsz Pamięci w rocznicę likwidacji przez Niemców ochronki żydowskiej w Lublinie
Okno życia zostało utworzone w budynku Centrum Wolontariatu przy ulicy Gospodarczej 2.
W Lublinie działają też okna życia przy Hospicjum Małego Księcia przy ul. Lędzian 49 oraz w szpitalu przy al. Kraśnickiej w Lublinie.
MaK / opr. PrzeG
Fot. Iwona Burdzanowska