Ze Lwowa napływają apele o pomoc dla mieszkańców organizujących samoobronę miasta.
– Najważniejsza rzecz to dobre buty – mówi mieszkaniec Lublina Krzysztof Broda, który jest w kontakcie z Lwowianami. – Zgłosili się o pomoc jako obrońcy, można powiedzieć, cywilni. To młodzi chłopcy, którzy nie mają broni, nie są zmobilizowani do wojska z racji tego, że jest brak uzbrojenia. Mobilizują się sami do obrony Lwowa. Potrzebują ciepłych kurtek, spodni i butów. Mogą być buty robocze, trapery. Mam kontakt z jedną częścią, zachodnią Lwowa, mają tam zmobilizowanych 3 tys. ludzi.
CZYTAJ: Wołodymyr Zełenski: Tak naprawdę nie mamy już granicy z Polską, razem stoimy po stronie dobra
Dlatego w Lublinie w całodobowych lombardach odbywa się zbiórka butów, kurtek i spodni. Dary zostaną przetransportowane do Lwowa.
TSpi / opr. LysA
Fot. PAP/Vitaliy Hrabar