Obwód charkowski na północnym wschodzie Ukrainy został w ciągu ostatniej doby ostrzelany ponad 200 razy – poinformował w środę szef władz obwodu charkowskiego Ołeh Syniehubow na Telegramie.
CZYTAJ: Wicepremier Ukrainy: Na środę ustalono trzy korytarze humanitarne
„W ciągu ostatniej doby rosyjskie wojska okupacyjne nieustannie atakowały ogniem artyleryjskim, moździerzowym i ostrzeliwały z wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych – w sumie 39 razy: okolice Sałtiwki, Ołeksijiwki, Chołodnej Hory, charkowską fabrykę traktorów, Czuhujew i Dergacze. Oprócz tego zanotowano blisko 180 wrogich ostrzałów z wyrzutni typu Grad” – oznajmił Syniehubow.
CZYTAJ: Straż Graniczna: od 24 lutego z Ukrainy do Polski wjechało prawie 2,37 mln osób
Jak powiedział, ostrzały spowodowały pożary m.in. w Sałtiwce. Uszkodzone zostały budynki mieszkalne, obiekty handlowe i inne obiekty infrastruktury cywilnej. Nie ma natomiast ofiar śmiertelnych ani rannych.
Według Syniehubowa nie było nalotów na Charków, natomiast samoloty bezzałogowe wykonywały loty zwiadowcze, by ustalić pozycje ukraińskich sił zbrojnych, wojsk obrony terytorialnej i Gwardii Narodowej.
CZYTAJ: Rosjanie ostrzelali trzy obiekty przemysłowe w obwodzie chmielnickim
W środę rano trwały intensywne walki na kierunku iziumskim. W tym rejonie siły ukraińskie strąciły rosyjski myśliwiec i jeden samolot bezzałogowy.
RL/ PAP/ opr. DySzcz
Na zdj. Charków/ Ukraina. Fot. PAP/EPA/VASILIY ZHLOBSKY