Około 200 osób – głównie aktywistów z Ukrainy – blokuje polsko-białoruskie przejście graniczne w Koroszczynie. Blokada trwa od wczoraj (19.03). Protestujący uniemożliwiają wyjazd ciężarówek za wschodnią granicę.
CZYTAJ: Koroszczyn: blokada przejazdu tirów może potrwać nawet do poniedziałku
W ten sposób sprzeciwiają się transportowi towarów do Rosji i Białorusi oraz zasilaniu gospodarki Rosji, która napadła na Ukrainę. Aktywiści stoją przed wjazdem na terminal i uniemożliwiają tam wjazd pojazdów.
CZYTAJ: Coraz więcej protestujących w Koroszczynie
CZYTAJ: Protest na przejściu granicznym w Koroszczynie wznowiony
– Protest przebiega zgodnie z naszym planem. – mówi współorganizatorka akcji pani Wiktoria. – Nadal trzymamy się tych samych postulatów. Walczymy oto, żeby Unia Europejska zamknęła w końcu handel z Rosją. I to jest jedyny konkretny wymóg, którego żądamy natychmiast. Wszyscy wiedzą, dlaczego tutaj są. Nikt tu nie robi awantur. To było dla nas bardzo ważne, że wszyscy zachowywali się zgodnie z tymi zalecaniami, które my dawaliśmy, które dawała nam policja i to nam bardzo pomaga. Nie było też awantur ze strony kierowców, nie przychodzili do nas w nocy jak to było w poprzednim tygodniu.
CZYTAJ: Protest w Koroszczynie. „W oczekiwaniu może być ok. 500-600 samochodów ciężarowych”
W związku z protestem są utrudnienia na drodze krajowej nr 68. Ze względów bezpieczeństwa policja zablokowała ruch pojazdów osobowych od miejscowości Wólka Dobryńska do Koroszczyna.
CZYTAJ: Do 32 godzin wzrósł czas oczekiwania na przejściu w Koroszczynie
Kolejka TIR-ów oczekujących na odprawę celną w Koroszczynie wydłużyła się do blisko 40 km. Kolejka zaczyna się w miejscowości Styrzyniec.
MaT / opr. AKos
Fot. MaT