W tym tygodniu los wskazał nam staropolskie przysłowie:
Nie ma ryby bez ości, nie ma baby bez złości.
Jak mogą Państwo się domyślić, w Naszym Związku od razu zawrzało.
Scena Tragicznie Tendencyjna
(muzyka groźna, narastającą, miejsce: gdzieś między łazienką a przedpokojem, w progu)
Ona: Świetny punkt wyjścia do rozmowy. Będziemy walczyć ze stereotypami!
On: Ale jakie stereotypy? To najprawdziwsza prawda.
Ona: (rzucając garnkiem, trzaskając drzwiami, rozpoczęła swa wypowiedz od kilku slow, których nie możemy tu przytoczyć, a potem). Dlaczego w tym przysłowiu nie ma nic o mężczyznach?
On: Bo to przysłowie o kobietach!
Kurtyna. (tendencyjnie na końcu)
Do usłyszenia! Wiadomo kiedy, wiadomo gdzie, wiadomo z kim. Może obejdzie się bez scen.
Fot. pixabay.com