– Rosyjskie siły nie poczyniły znaczących postępów w ostatnich dniach poza południem kraju i w rezultacie zintensyfikowały bombardowanie miast – powiedział w poniedziałek rzecznik Pentagonu John Kirby.
– Rosjanie nadal są sfrustrowani i spowolnieni i nie dokonali żadnych znaczących postępów w ciągu kilku ostatnich dni, za wyjątkiem południa. Oceniamy, że w miarę jak ich frustracja narasta, polegają w większym stopniu na ostrzale z daleka – powiedział Kirby. Dodając, że oznacza to większą liczbę ofiar cywilnych. Zaznaczył, że ofiarami tego ostrzału w szczególnym stopniu są Charków i Mariupol.
W inwazji na Ukrainę uczestniczy już niemal 100 proc. sił zgromadzonych przez Rosję
– Na Ukrainę wkroczyły już niemal wszystkie rosyjskie wojska zgromadzone wcześniej wokół kraju, a Rosja wystrzeliła ponad 625 rakiet – ocenił w poniedziałek wysoki rangą przedstawiciel Pentagonu. Dodał, że są wskazówki świadczące, że Rosja prowadzi rekrutację wśród Syryjczyków.
Oficjel stwierdził, że mimo zaangażowania przez Rosję niemal wszystkich z ponad 150 tys. wojsk zgromadzonych przed atakiem, nie ma sygnałów wskazujących na wysyłanie dodatkowych sił z reszty kraju. Dodał jednocześnie, że doniesienia „Wall Street Journal” o tym, że Rosja stara się zachęcić do udziału w wojnie syryjskich bojowników, są prawdziwe.
– Uważamy to za godne uwagi, że Putin uważa, że potrzebuje zagranicznych bojowników, by uzupełnić bardzo znaczące zaangażowanie swoich sił na Ukrainie – powiedział oficjel.
Według Pentagonu, rosyjskie wojska osiągają pewne postępy na południu Ukrainy, ale na północy i północnym wschodzie idzie im znacznie trudniej ze względu na twardy opór Ukrainy i problemy wewnętrzne. Zdaniem przedstawiciela ministerstwa nadal nie ma wskazań o bezpośrednim zagrożeniu ataku na Odessę.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. PAP/EPA/RUSSIAN DEFENCE MINISTRY PRESS SERVICE