– Rosja nie przerwie działań, aż nie rzuci Ukrainy na kolana – ocenia płk rez. dr Dariusz Dachowicz, były dowódca wojsk specjalnych w Siłach Zbrojnych RP, wykładowca w PWSZ w Chełmie.
W 21. dniu rosyjskiej agresji ukraińskie wojsko nadal utrzymuje pozycje, a w niektórych miejscach przechodzi do kontrataków. Nie ustają też rosyjskie ataki rakietowe i bombowe na cele cywilne.
– Rosjanie będą się teraz koncentrować na uzyskaniu powodzenia przede wszystkim w Doniecku i Ługańsku – mówił w porannej rozmowie Radia Lublin płk dr Dariusz Dachowicz. – Odcięcie całkowite Mariupola po to, żeby utworzyć korytarz lądowy między Rosją a Krymem. Były również informacje na temat Odessy, że przygotowywany jest jakiś desant. Zdecydowanie jestem przekonany, że głównym celem stanie się Kijów, bo złamanie ducha walki w Kijowie myślę, że będzie tym momentem, kiedy Rosja uzna tę agresję za przynajmniej częściowo udaną, bo dobrze wiemy, że ona udana nie jest – dodaje płk dr Dariusz Dachowicz.
Cała rozmowa w materiale wideo:
W ocenie eksperta, jeśli Ukraina będzie dalej skutecznie blokować operacje rosyjskiego wojska, agresor będzie jeszcze bardziej nasilał ataki na ludność cywilną, chcąc pogłębić kryzys humanitarny.
Płk Dachowicz zwrócił też uwagę na to, że część starszych ukraińskich oficerów uczestniczyło w wojnie w Afganistanie po stronie rosyjskiej i ich doświadczenia są dzisiaj wykorzystywane przeciwko wojskom Rosji.
KosI / opr. PrzeG
Fot. PWSZ Chełm YouTube