Ministerstwo Edukacji i Nauki nieustannie apeluje o tworzenie oddziałów przygotowawczych w związku z rosnącą w polskich szkołach liczbą uczniów z Ukrainy. Dziś w całym kraju do szkół zapisanych jest już ponad 81 tys. takich dzieci.
Problemem staje się komunikacja ponieważ w większości nie rozumieją one języka polskiego. W niektórych szkołach pomagają im uczniowie z Ukrainy, którzy uczęszczali do polskich szkół jeszcze przed wybuchem wojny.
CZYTAJ: Wizyta ministra Przemysława Czarnka w Szkole Podstawowej nr 7 im. ks. Jana Twardowskiego w Lublinie
W poniedziałek (21.03) minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek odwiedził Szkołę Podstawową nr 7 im. ks. Jana Twardowskiego w Lublinie, gdzie spotkał się z polskimi i ukraińskimi uczniami.
– Chcemy zapewnić edukację dzieciom z Ukrainy, ale nie kosztem uczniów polskich – mówi minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. – Musimy zapewnić polskim uczniom normalną edukację. A równolegle opiekę i edukację dzieciom ukraińskim. I to się sprawdza w tej szkole.
– Wszystkich uczniów z Ukrainy – razem z zerówką – jest obecnie 48. Są oni praktycznie we wszystkich rocznikach – mówi Mariusz Lisek, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 7 im. ks. Jana Twardowskiego w Lublinie. – Są to w większości dzieci ze wschodniej i centralnej Ukrainy: Mikołajowa, Kijowa, Charkowa, Kramatorska.
– Wszyscy ci uczniowie póki co są w klasach z polskimi dziećmi. Bo tych ukraińskich uczniów jest w stosunku do polskich poniżej 10%. Ale i tutaj pan dyrektor rozważa stworzenie oddziałów przygotowawczych, dlatego że mamy coraz więcej uczniów z Ukrainy – wyjaśnia Przemysław Czarnek.
– 81,3 tys. uczniów ukraińskich jest aktualnie w polskich szkołach. Z tego 10 proc., czyli około 8 tys., jest w oddziałach przygotowawczych w 10,5 tys. szkół w Polsce – poinformował minister Czarnek.
– Tych uczniów będzie przybywać, dlatego jeszcze raz apelujemy o tworzenie oddziałów przygotowawczych – dodał. – Minimum, którego wymagamy, to spośród 20 godzin zajęć z tygodniu, 6 godzin przeznaczonych na naukę języka polskiego. Cała reszta zależy od dyrektora szkoły i rady pedagogicznej. To bardzo prosty sposób organizacji tworzenia opieki i edukacji dla dzieci ukraińskich, w szczególności tych – a jest ich przytłaczająca większość – które nie rozumieją języka polskiego i nie mówią w języku polskim – wskazał minister.
– Im młodsze dziecko, tym szybciej opanuje język. Dzieci w zerówce i w klasach I-V bardzo szybko uczą się języka. Starszym z reguły jest trochę trudniej – wskazał Lisek. Dodał, że przed 24 lutego do szkoły uczęszczało kilkoro uczniów z Ukrainy, którzy teraz często pełnią rolę tłumaczy dla nowych kolegów.
– Jestem tutaj już trzy lata. Teraz przyjechał mój kuzyn z młodszym bratem, bo się wojna zaczęła – mówi jedna z uczennic z Ukrainy.
– To bardzo fajna szkoła i znalazłam tu dużo przyjaciół. Trochę już się uczę mówić po polsku. Na razie potrafię powiedzieć: „dzień dobry”, „jak się masz?” – mówi Jarosława.
– Starałem się w pierwszej kolejności umieszczać te dzieci w klasach, gdzie już jest dziecko dwujęzyczne. Mam też nauczycieli, którzy mówią po rosyjsku, co rozwiązuje problem dzieci ze wschodniej Ukrainy, ale niekoniecznie z zachodniej – dodaje Mariusz Lisek.
– Cieszymy się bardzo, że istnieje formularz, który pozwala nauczycielom z Ukrainy czy osobom, które przybyły z tego kraju, a znają język polski, wspomóc funkcjonowanie ukraińskich dzieci w polskich szkołach. W tej chwili jest tu już 86 osób. Dyrektor szkoły może też zatrudnić nauczycieli, którzy są aktualnie na emeryturze i tych, którzy korzystają z nauczycielskiego świadczenia kompensacyjnego – mówi lubelska kurator oświaty Teresa Misiuk..
– Kwestia jest nie w samej liczbie, a w sposobie, stąd oddziały przygotowawcze, a także tempie, stąd różne rozłożenie możliwości edukacyjnych, również poprzez łączenie zdalne z Ukrainą i brak obowiązku szkolnego dla dzieci ukraińskich – dodał Przemysław Czarnek.
Minister edukacji i nauki podał także, że podpisał rozporządzenie umożliwiające przystąpienie uczniów z Ukrainy do egzaminy ósmoklasisty i egzaminu maturalnego. Zauważył, że terminy deklaracji składanych przez przystępujących do egzaminów dawno minęły. – Te terminy przesunęliśmy po to, by ci z uczniów ukraińskich, którzy ewentualnie chcieliby zdawać polski egzamin ósmoklasisty bądź maturalny, z tłumaczeniem na język ukraiński poleceń, mogli takie oświadczenia jeszcze złożyć – powiedział Czarnek.
W samym województwie lubelskim od początku konfliktu zbrojnego w Ukrainie do polskich szkół trafiło ponad 3 tys. 200 uczniów. Z tego 580 uczniów jest w oddziałach przygotowawczych. W regionie jest 40 takich oddziałów.
RyK / PAP / opr. ToMa
Fot. Krzysztof Radzki