– Abstrahując od brutalności, nie miejcie wątpliwości, ta wojna jest już strategiczną porażką dla Rosji; siły rosyjskie nie złamały ducha Ukraińców, nie rozbiły NATO, demokracje świata są wzmocnione, Zachód jest silniejszy i bardziej zjednoczony niż kiedykolwiek – mówił prezydent USA Joe Biden w przemówieniu na dziedzińcu Zamku Królewskiego.
Dodał, że Władimir Putin myślał, iż Ukraińcy rzucą broń i nie będą walczyć. – Historia nic go nie nauczyła. Zamiast tego siły rosyjskie napotkały opór dumnych Ukraińców. Nie złamali ich ducha, zamiast tego tylko wzmocnili go – podkreślił.
– Nie rozbili NATO, bo Zachód jest w tej chwili silniejszy i bardziej zjednoczony niż był kiedykolwiek. Rosja chciała mniejszej obecności NATO na swoich granicach, ale teraz Putin ma najmocniejszą, najsilniejszą obecność ponad 100 tys. amerykańskich żołnierzy tutaj w Europie razem z innymi członkami NATO – podkreślił.
Jak dodał, prawda jest taka, że „Rosja dała radę zrobić coś, czego nigdy się nie spodziewała”. – Demokracje świata w tej chwili są wzmocnione w swoim celu i jedności, które odnaleźliśmy w tym wszystkim, co się działo. Czymś co kiedyś wymagało lat – stwierdził.
CZYTAJ: Prezydent Biden do Ukraińców: Stoimy z wami. Kropka
Rosja od samego początku chciała przemocy
– Rosja od samego początku chciała przemocy; my chcieliśmy dyplomacji, przedstawialiśmy konkretne propozycje, natomiast Putin i Rosja każdą z tych propozycji odrzucali, zasłaniając się kłamstwami – mówił prezydent USA Joe Biden podczas przemówienia na Zamku Królewskiego.
Prezydent Biden przywołał słowa prezydenta Stanów Zjednoczonych Abrahama Lincolna, który powiedział: „Ufajmy w to, że prawo daje siłę, a nie odwrotnie”. – Dzisiaj wierzmy w to znowu. Pamiętajmy o tym, że siła demokracji i jej działanie powinno zawsze przeciwstawiać się autokratom – apelował. – Pamiętajmy o tym, że testem tej chwili, jest test każdego innego czasu – dodał.
Zwracał uwagę, że „Rosja chce przedstawić rozszerzenie NATO jako projekt imperialny, który ma zdestabilizować Rosję”. – Ale NATO jest sojuszem obronnym, nigdy nie chciało upadku Rosji – podkreślił. Zaznaczył, że Stany Zjednoczone i NATO pracowały przez miesiące na to, by Rosję przekonać do rozmów.
Przypomniał również, że wielokrotnie rozmawiał z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. – Chcieliśmy dyplomacji, przedstawialiśmy konkretne propozycje, aby wzmocnić bezpieczeństwo Europy, zwiększyć jej przejrzystość, zbudować pewność po obydwu stronach – mówił. – Natomiast Putin i Rosja każdą z tych propozycji odrzucała, zasłaniając się kłamstwami i ultimatami – powiedział. – Rosja od samego początku chciała przemocy – zaznaczył. – Mówiliśmy: oni przejdą przez granicę, przekroczą tę linię, zaatakują, powtarzaliśmy to. A on mówił „nie, nie jesteśmy zainteresowani wojną (…)” Gwarantował, że nie wejdzie na Ukrainę, raz po raz – podkreślał.
CZYTAJ: Prezydent Biden w Warszawie: „Nie lękajcie się” – te słowa Jana Pawła II odmieniły świat
Pomoc uchodźcom nie jest czymś, co Polska, albo ktokolwiek inny powinien musieć robić sam
Pomoc uchodźcom nie jest czymś, co Polska, albo ktokolwiek inny powinien musieć robić sam. Cały świat, wszystkie kraje, mają w tym odpowiedzialność – mówił w Warszawie prezydent USA Joe Biden.
Biden zapewnił, że Ukraińcy mogą liczyć na USA, które „wywiążą się ze swoich obowiązków”. – Dwa dni temu powiedziałem, że przyjmiemy 100 tys. uchodźców z Ukrainy. Osiem tysięcy tygodniowo już przybywa do USA. Zapewnimy niemalże 300 mln dolarów pomocy, zapewnimy dziesiątki tysięcy ton żywności, wody pitnej, innych zasobów – zapowiedział.
Przypomniał, że w Brukseli ogłosił, iż USA gotowe są zapewnić ponad miliard dolarów dodatkowej pomocy humanitarnej. – Światowy Program Żywności mówi, że możemy mieć do czynienia z dużymi problemami, ale przynajmniej jakaś ulga powinna trafić do głównych miast na Ukrainie – zaznaczył. – Natomiast nie do Melitopola, nie do Mariupola, ponieważ rosyjskie siły blokują transporty żywności. Robimy co możemy, aby dostarczyć tę pomoc tam, gdzie jest najbardziej potrzebna na Ukrainie i tym, którzy z Ukrainy się wydostali – mówił.
Biden do Rosjan: Nie jesteście naszym wrogiem; nie wierzę, że cieszycie się, że są mordowane dzieci
– Wiemy, że wy, Rosjanie, nie jesteście naszym wrogiem, nie wierzę, że cieszycie się z mordowania niewinnych ludzi, dzieci, że przyjmujecie to, że szkoły, szpitale położnicze są bombardowane – mówił prezydent USA Joe Biden.
Zwracając się do Rosjan podczas przemówienia na dziedzińcu Zamku Królewskiego, prezydent USA powiedział, że pracował „od dziesięcioleci z liderami Rosji”. – Siedzieliśmy po przeciwnych stronach stołów negocjacyjnych, mówiliśmy o kontroli broni w trakcie zimnej wojny – powiedział.
– Zawsze mówiłem bezpośrednio i otwarcie do was, Rosjan, jeżeli mnie słuchacie, powiem wam rzecz następującą: wiem, że wy, Rosjanie, nie jesteście naszym wrogiem. Nie wierzę, że cieszycie się z mordowania niewinnych ludzi, dzieci, dziadków, że przyjmujecie to, że szkoły, szpitale położnicze są bombardowane i ostrzeliwane rosyjskimi rakietami, czy też miasta otaczane po to, żeby uchodźcy nie mogli z nich uciekać – mówił.
Dodał, że „miliony rodzin muszą uciekać ze swoich domów, w tym połowa wszystkich dzieci w Ukrainie”. – To nie są działania wielkiego narodu – podkreślił.
– Ze wszystkich narodów – wy, Rosjanie, tak samo jak wszyscy w Europie, na pewno pamiętacie czym są podobne sytuacje z lat 20. i 30., sytuacje przed i w trakcie II wojny światowej, o których mówili wam wasi ojcowie i dziadkowie – mówił Biden.
– Niezależnie od tego, czego doświadczyło wasze pokolenie, to musicie pamiętać Leningrad. Słyszeliście o tym od rodziców, dziadków. Stacje metra przepełnione ludźmi, którzy uciekali ze swoich domów, siedzących nocami w schronach przeciwlotniczych – to nie jest już wspomnienie przeszłości, bo to jest dokładnie to, co robi teraz armia rosyjska na Ukrainie – oświadczył prezydent USA.
Biden: Uderzyła mnie hojność Polaków, głębia ich współczucia
– Uderzyła mnie hojność Polaków, głębia ich współczucia, gotowość świadczenia pomocy – powiedział prezydent USA Joe Biden. Mówiąc o swoim spotkaniu z uchodźcami podkreślił, że w ich oczach widział smutek i nadzieję, że wojna nie potrwa długo.
Amerykański prezydent odwiedził w sobotę po południu punkt pomocy uchodźcom na Stadionie Narodowym w Warszawie, gdzie rozmawiał z uchodźcami i wolontariuszami wydającymi posiłki. Wieczorem podczas przemówienia na Zamku Królewskim w Warszawie Biden podkreślił, że podczas spotkania z uchodźcami widział łzy w oczach matek, które próbowały pocieszyć swoje dzieci. Jak mówił, jedna mała dziewczynka zapytała go po angielsku, co będzie z jej bratem i tatą, czy znowu ich zobaczy.
– Bez mężów, bez ojców, bez braci i sióstr, którzy zostali tam by walczyć. Nie musiałem mówić ich językiem, by poczuć emocje, widziałem jak ci ludzie modlą się w desperackiej nadziei, że to wszystko jest tymczasowe – powiedział prezydent USA.
Zaznaczył, że uderzyła go hojność warszawiaków i wszystkich Polaków, „głębia ich współczucia, gotowość świadczenia pomocy, tego, by otworzyć serce”.
Europa musi zakończyć uzależnienie od rosyjskich paliw kopalnych; USA w tym pomogą
– Moje przesłanie dla Europy jest takie: Europa musi zakończyć uzależnienie od rosyjskich paliw kopalnych. USA w tym pomogą – powiedział prezydent USA Joe Biden na Zamku Królewskim w Warszawie. – Ta wojna nie jest was warta; możecie i musicie położyć jej kres – zwrócił się do Rosjan.
Biden zwrócił się także do społeczeństwa rosyjskiego. – Raptem miesiąc temu byliście krajem XXI w. Mieliście marzenia i ambicje, a teraz agresja Putina odcięła was, Rosjan, od reszty świata i w tej chwili cofa Rosję do XIX w. – mówił. – Nie tym jesteście, to nie jest przyszłość, na jaką zasługujecie. Prawdę mówiąc, ta wojna nie jest warta was, Rosjan. Możecie i musicie położyć jej kres. Amerykanie będą stali ramię w ramię z wami i z dzielnymi Ukraińcami, którzy chcą pokoju – zaapelował.
Powaga zagrożenia wymaga szybkiej i przytłaczającej reakcji Zachodu
– Powaga zagrożenia wymaga szybkiej, dynamicznej, zjednoczonej i absolutnie przytłaczającej reakcji ze strony Zachodu; narzucenie kosztów i trzymanie się swego, to jedyne co może Rosję zmusić do zmiany zdania – mówił Joe Biden. W swoim przemówieniu Biden powiedział, że „Rosja wybrała wojnę”. – To jeden z najstarszych impulsów człowieka, aby użyć brutalnej siły i dezinformacji, aby zadowolić potrzebę absolutnej władzy i kontroli, to jest bezpośrednie wyzwanie rzucone w twarz międzynarodowemu porządkowi, który utworzyliśmy po II wojnie światowej – powiedział prezydent USA.
Dodał, że „jest to groźba tego, że możemy wrócić do dziesięcioleci wojny, która niszczyła Europę przed tym, jak wdrożyliśmy międzynarodowy porządek oparty na zasadach”. – Nie możemy wrócić do tamtych czasów, nie wolno nam. Powaga tego zagrożenia wymaga szybkiej reakcji ze strony Zachodu – podkreślił.
Ta reakcja – oświadczył Biden – powinna być „szybka, dynamiczna, zjednoczona i absolutnie przytłaczająca”. – Narzucenie kosztów i trzymanie się swego, to jedyne co może Rosję zmusić do zmiany zdania – powiedział prezydent USA. – Uderzyliśmy razem sankcjami, aby zniszczyć gospodarkę Rosji, ich bank centralny jest w tej chwili zablokowany, wyłączony z globalnego systemu, a Kreml nie ma dostępu do pieniędzy, którymi finansował swą wojnę, uderzyliśmy w samo serce rosyjskiej gospodarki, zatrzymaliśmy import rosyjskiej energetyki – mówił.
– Dzisiaj Stany Zjednoczone sankcjonowały 140 rosyjskich oligarchów i członków rodzin. Zajęły ich jachty, apartamenty, majątki, posiadłości. Nałożyliśmy sankcję na ponad 400 urzędników rosyjskich w tym kluczowych architektów tej wojny. Ci urzędnicy, oligarchowie niesamowicie skorzystali na korupcji, którą umożliwiał im Kreml – powiedział.
Putin nie może pozostać u władzy zawsze
– Dyktator chcący odbudować imperium nigdy nie da rady przeważyć nad miłością ludzi do wolności; brutalność nie zatriumfuje nad wolnością – powiedział prezydent USA Joe Biden podczas przemówienia w Warszawie. Dodał, że Władimir Putin „nie może pozostać u władzy zawsze”.
– Dyktator chcący odbudować imperium nigdy nie da rady przeważyć nad miłością ludzi do wolności, brutalność nie zatriumfuje nad wolnością. Ukraina nigdy nie będzie zwycięstwem dla Rosji, gdzie wolny naród miałby odpuścić sobie swoją wolność, by żyć w mroku, swą przyzwoitość, wolność, możliwości, szanse – mówił Joe Biden w sobotę na dziedzińcu Zamku Królewskiego w Warszawie.
– Mój Boże, ten człowiek nie może pozostać u władzy zawsze. Niech Bóg was błogosławi, niech Bóg broni naszej wolności, niech Bóg broni naszych żołnierzy – dodał prezydent USA na zakończenie swego wystąpienia.
RL/ PAP/ opr. DySzcz