Prezydent Zełenski dla „Bilda”: Giniemy także za was

zelenski 2022 03 09 234150

– Europa musi bronić podstawowych wartości. To, co dzieje się teraz na Ukrainie, może spotkać również inne narody. Giniemy również za was – powiedział w wywiadzie dla niemieckiego dziennika „Bild” w środę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Podkreślił, że nie ma zamiaru opuszczać Kijowa.

– Prezydent Zełenski stał się bohaterem krwawej wojny, wywołanej przez prezydenta Rosji Władimira Putina – pisze wicenaczelny „Bilda” Paul Ronzheimer, który przeprowadził wywiad z Zełenskim w Kijowie.

– Już od dwóch tygodni bronimy naszego kraju. Dzieje się historia. Naszym celem jest wzmocnienie naszego kraju, bez względu na to, jak okaże się to trudne. Robię to dla moich dzieci i wnuków. Nie chcę być słabeuszem – mówi Zełenski.

Podkreśla, że pozostaje w Kijowie i nie myśli o wyjeździe. – Pozostajemy tutaj. Nie martwię się, gdzie ukrywa się wróg i jak blisko się do nas zbliżył. Martwię się o nasz kraj, o zaopatrzenie w wodę, o zaopatrzenie w żywność – zaznacza prezydent.

Dodaje, że gdy wybucha wojna w kraju, wiele rzeczy schodzi na dalszy plan – nie myśli się o reformach, zakupach, podwyżkach cen gazu lub ropy.

– To nie są prawdziwe wartości w życiu. Prawdziwą wartością życia jest to, że żyjesz, a nie zostajesz zamordowany. I to właśnie musi zrobić Europa: bronić podstawowych, prawdziwych wartości – twierdzi ukraiński prezydent. – To, co się teraz z nami dzieje, może przydarzyć się również innym – zaznacza. – My giniemy także za was i dla mnie jest bardzo ważne, by to przekazać – podkreśla Zełenski.

– Mariupol, Donieck, Zaporoże, Melitopol, Wołnowacha, Charków – tam jest straszna sytuacja, ludzie są bez wody i jedzenia. To, co dzieje się teraz w Mariupolu, to katastrofa humanitarna. Do kolumn z pomocą humanitarną strzelają rosyjscy żołnierze. Nasi odważni kierowcy kontynuują jazdę, pomimo ostrzału. Panuje prawdziwy terror – opisuje sytuację na Ukrainie prezydent.

Zełenski o życiu w Kijowie mówi: – Nie mogę się bać, zachowuję spokój. Co najgorszego może się wydarzyć z moim krajem? Najgorsze, co mogło się stać, już się stało. Mamy wojnę, Rosja przeciwko Ukrainie. Tak wielu ludzi już zginęło, kraj został zniszczony. Ale wierzymy w przyszłość. Nie poddamy się, nie oddamy naszej ziemi.

Wicenaczelny „Bilda” poprosił swojego rozmówcę o ocenę postępowania niemieckiego rządu, który nie popiera embarga na import ropy i gazu z Rosji.

– Nie mogę oceniać działań Niemiec, każdy rząd myśli przede wszystkim o własnym kraju i to jest oczywiste. Wiele osób w Niemczech popiera Ukrainę – oświadczył Zełenski.

– Zauważamy kilka działań, którymi wspierają nas Niemcy, na przykład zatrzymanie Nord Stream 2, sankcje. Nie chcę teraz osądzać pana kanclerza Niemiec Olafa Scholza i jego rządu. Zrobię to później, gdy zobaczymy efekty wojny, policzymy jej ofiary – dopowiada.

– Teraz każda minuta jest dla nas cenna, bo w każdej minucie ktoś może zginąć. Właśnie dostałem wiadomość, że szpital dziecięcy w Mariupolu został zaatakowany. Jak to możliwe? Co się dzieje w głowach osób, które to robią? Jeśli rakieta trafi w szpital dziecięcy w Niemczech, co wtedy? Nasze cierpienie dzieje się teraz, i to teraz potrzebujemy rozwiązań – podkreśla Zełenski.

RL / PAP / opr. ToMa

Fot. Wołodymyr Zełenski Facebook

Exit mobile version