Protest w Koroszczynie. W poniedziałek aktywiści będą rozmawiać z bialskimi przewoźnikami [AKTUALIZACJA]

275979076 1120365295431616 2392925910638642916 n 2022 03 20 172230

Udało się załagodzić konflikt bialskich przewoźników z protestującymi w okolicach przejścia granicznego w Koroszczynie aktywistami.

CZYTAJ: Koroszczyn: 40-kilometrowa kolejka TIR-ów na przejściu granicznym 

Od soboty (19.03) aktywiści blokują wyjazd tirów na Białoruś. W ten sposób sprzeciwiają się transportowi towarów do Rosji i Białorusi i zasilaniu gospodarki Rosji, która napadła na Ukrainę. W niedzielę (20.03) po południu kilkunastoosobowa zdenerwowana grupa właścicieli firm transportowych usiłowała nakłonić protestujących do przepuszczenia ich tirów przez granicę.

– Umówiliśmy się z bialskimi przewoźnikami na poniedziałek na rozmowy – mówi uczestniczący w proteście, pan Łukasz. – Polscy przedsiębiorcy też rozumieją sytuację i też są przeciwni wojnie. Też są ofiarami tej wojny. Uważam, że należy im się duże odszkodowanie za to, że ich samochody stoją, nie zarabiają, a leasingi i podatki trzeba zapłacić. Przyszli wypowiedzieć swoje argumenty, natomiast rozumieją sytuację. Umówiliśmy się na spotkanie na jutro. Jest jedna informacja: nie ma przejazdu przez polską granicę towarów do Rosji, bo wspierając rosyjskie, białoruskie i inne firmy, które wspierają mafię Putina, pomagamy zabijać dzieci na Ukrainie.

– Nasze tiry, które z załadunkiem jadą na wschód, od dwóch dni stoją w miejscu w kolejce na drodze krajowej nr 2 – mówi właściciel firmy transportowej, pan Tomasz. – Taka sytuacja, gdzie przychodzi kilkanaście osób i blokuje wszystkich, bo im się tak podoba, jest bez sensu. Dwa tygodnie temu pomagaliśmy Ukraińcom przyjeżdżać do Polski, organizowaliśmy zbiórki, a w tej chwili jest to niedocenione. Samochody stoją poładowane, jest zero jakiegokolwiek zainteresowania. My będziemy kary płacić za to, że auta stoją załadowane.

– Nie zmienimy swoich postanowień. Przepuszczamy tylko tiry wiozące zwierzęta – mówi uczestnik protestu Mateusz Olszewski z Gdańska. – Nie chcemy przepuszczać tirów, bo jest to zaopatrzenie dla rosyjskiej armii, dla agresora. Sytuacja jest taka, że nie wiadomo, ile z tych tirów idzie na front. Tam giną dzieci, tam już nie ma biznesów w Ukrainie.

Organizatorem protestu jest Inicjatywa Społeczna Euromajdan-Warszawa.

Z powodu blokady tirów wydłużyła się kolejka ciężarówek oczekujących na poboczu dróg krajowych nr 2 i 68 na odprawę celną. Sięga ona ponad 40 km i zaczyna się w okolicach Sycyny. Na odprawę celną oczekuje 950 ciężarówek.

Organizatorzy protestu zapowiadają, że blokada przejazdu tirów może potrwać nawet do wtorku.

MaT/ opr. DySzcz

Fot. Małgorzata Tymicka

Exit mobile version