W Chersoniu na południu Ukrainy, zajętym przez wojska rosyjskie, odbyła się w niedzielę kolejna demonstracja proukraińska. Władze miasta informują o pogarszającej się sytuacji gospodarczo-społecznej – braku leków i kończących się zapasach paliwa.
O demonstracji poinformował portal Suspilne. Kilka tysięcy ludzi wyszło na ulice z flagami ukraińskimi. Ludzie krzyczeli: „Chersoń – to Ukraina!” i wzywali Rosjan, by odeszli z miasta.
Residents of #Kherson are also at the rally today pic.twitter.com/pQ4RXpMfJn
— NEXTA (@nexta_tv) March 20, 2022
Podobny wiec odbył się w Kachowce w obwodzie chersońskim, również kontrolowanej przez Rosjan.
Residents of #Kakhovka today came out for a peaceful rally against the #Russian occupation pic.twitter.com/Xn9q29fH8r
— NEXTA (@nexta_tv) March 20, 2022
Tymczasem mer Chersonia Ihor Kołychajew powiedział w niedzielę w telewizji ukraińskiej, że w mieście nie wystarcza leków i środków higieny dla osób z trudnościami w poruszaniu się, a także żywności dla dzieci. Kołychajew powiedział także, że kończy się w Chersoniu olej napędowy i benzyna.
Mer, którego cytuje portal Hromadske dodał, że na razie miasto nie ma prokuratury ani policji. Przed maruderami bronią Chersoń wartownicy ze straży miejskiej.
RL/ PAP/ opr. DySzcz
Fot. screen/ Nexta/ Twitter