Ukraińscy wolontariusze pomagają swoim rodakom stojącym w kolejce przed Konsulatem Generalnym Ukrainy w Lublinie. Przed wejściem stanął specjalnym namiot, w którym uchodźcy mogą liczyć na ciepły posiłek czy herbatę.
– Wszystko schodzi szybciutko. My z tego ani grosza nie mamy – mówi Irina, jedna z wolontariuszek: – Częstujemy naszych Ukraińców jedzeniem, bo są zmarznięci. Oni tu stoją w kolejce od bladego świtu. Dajemy im herbatę, kawę czy kanapki. Z różnych organizacji to tutaj dociera. Szkoły też przywożą, Trochę gotujemy na miejscu, a pomagają też zwykli ludzie.
Ukraińcy w konsulacie w Lublinie przedłużają paszporty, wpisują do nich swoje dzieci i wnioskują o specjalne zaświadczenia w przypadku braku dokumentów.
– Robimy, co możemy. Stworzyliśmy system, który ma zapewnić uchodźcom obsługę w ciągu jednego dnia – mówi konsul generalny Ukrainy w Lublinie, Artem Valah. – Od 9.00 do 12.00 przyjmujemy wszystkie wnioski, od 14.00 do 17.00 wydajemy, żeby ludzie nie czekali, nie musieli szukać mieszkania na jedną noc.
Konsulat Generalny w Lublinie jest jedyną ukraińską placówką dyplomatyczno-konsularną we wschodniej Polsce. Oprócz województwa lubelskiego obejmuje też Podkarpacie i Podlasie.
FiKar/ opr. DySzcz
Fot. Filip Karman