W bazylice pw. św. Antoniego w Radecznicy zakończyły się uroczystości Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Uroczystości Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych w bazylice św. Antoniego w Radecznicy
W kryptach sanktuarium kilka lat temu spoczęli żołnierze zamojskiego podziemia niepodległościowego. Zostali tutaj pochowani płk Marian Pilarski „Jar” i kpt. Stanisław Bizior „Eam”. Spoczywają tu też prochy Józefa Pysia ps. „Ostry”, Pawła Kalinowskiego ps. „Francuz” i Mieczysława Szewczuka ps. „Włoch”.
– Nasi Niezłomni nie zgodzili się na rosyjską „recepturę” państwa polskiego. Do ostatniej kropli krwi za cenę męczeństwa i śmierci poświęcili się wykonaniu rozkazu gen. Leopolda Okulickiego. I wygrali, czego dowodem jest nasza obecność – mówił podczas uroczystej mszy świętej minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek.
Odniósł się też do sytuacji na Ukrainie: – Myślę, że patrząc na Ukrainę i na to, co tam się dzieje, możemy dzisiaj nieco zmodyfikować ten rozkaz Leopolda Okulickiego i przekazać naszym ukraińskim sąsiadom przesłanie: Ukraina według rosyjskiej receptury nie jest tą Ukrainą, o którą bijecie się dziesięć dni, dla której popłynęło już tyle ukraińskiej krwi. Nigdy nie zgódźcie się na inne życie, jak tylko w całkowicie suwerennym, niepodległym i sprawiedliwie urządzonym społecznie państwie ukraińskim. Oni to wiedzą i dlatego o to walczą – dodał Przemysław Czarnek.
W uroczystościach wzięli udział samorządowcy, politycy, ale też m.in. amerykańscy żołnierze stacjonujący na lotnisku w Mokrem.
W ostatnim rozkazie dowodcy Armii Krajowej gen Leopolda Okulickiego z 19 stycznia 1945 r., rozwiązującym AK, możemy przeczytać: „Postępująca szybko ofensywa sowiecka doprowadzić może do zajęcia w krótkim czasie całej Polski przez Armię Czerwoną. Nie jest to jednak zwycięstwo słusznej sprawy, o którą walczymy od roku 1939. W istocie bowiem – mimo stwarzanych pozorów wolności – oznacza to zmianę jednej okupacji na drugą, prowadzoną pod przykrywką Tymczasowego Rządu Lubelskiego, bezwolnego narzędzia w rękach rosyjskich. (…) Polska według rosyjskiej receptury nie jest tą Polską, o którą bijemy się szósty rok z Niemcami, dla której popłynęło morze krwi polskiej i przecierpiano ogrom męki i zniszczenie Kraju. Walki z Sowietami nie chcemy prowadzić, ale nigdy nie zgodzimy się na inne życie, jak tylko w całkowicie suwerennym, niepodległym i sprawiedliwie urządzonym społecznie Państwie Polskim. Obecne zwycięstwo sowieckie nie kończy wojny. Nie wolno nam ani na chwilę tracić wiary, że wojna ta skończyć się może jedynie zwycięstwem jedynie słusznej Sprawy, tryumfem dobra nad złem, wolności nad niewolnictwem”.
AP/ opr. DySzcz
Fot. AP