– Rosyjskie wojsko ostrzelało w poniedziałek autobusy ewakuacyjne wywożące ludzi z oblężonego Mariupola. Ranna jest czwórka dzieci, w tym dwoje jest w stanie krytycznym – poinformował szef władz obwodu zaporoskiego Ołeksandr Staruch.
– Dzisiaj ponad 20 autobusów próbuje dotrzeć do zielonych korytarzy. Jest bardzo trudno, ponieważ trwa ostrzał. Mam nadzieję, że uda nam się ewakuować ludzi, bo dzieci znowu cierpią. Troje dzieci znalazło się pod ostrzałem w okręgu połowskim, gdzie rodziny opuszczały Mariupol i uciekały. Jedno dziecko jest w stanie krytycznym – przekazał Staruch w poniedziałek (21.03) na Facebooku.
Dodał, że inna rodzina trafiła pod ostrzał w rejonie kamjanskim. Tam także jedno dziecko jest w stanie krytycznym.
Jak poinformował szef ukraińskiego MSZ Dmytro Kułeba, Rosjanie nielegalnie z Mariupola wywożą ludność, w tym dzieci do Rosji. Miasto od wielu dni jest oblężone i ostrzeliwane przez siły rosyjskie. Panuje tam bardzo zła sytuacja humanitarna.Jak mówił, Ukraina ma dowody, że z Mariupola wywieźli oni tysiące dzieci do Rosyjskiej Federacji.
Kolejny dzień trwają rosyjskie ataki na Mariupol, wielu mieszkańców nie może wyjechać z miasta i znajduje się w krytycznej sytuacji humanitarnej. Jak zaznaczył szef ukraińskiego MSZ, Mariupol to nie po prostu tragedia Ukrainy, ale tragedia całego świata i wielka zbrodnia wojenna, której dokonuje Federacja Rosyjska, bombardując miasto, zabijając cywilów i niszcząc infrastrukturę.
Nieznana jest dokładna liczba ofiar cywilnych w Mariupolu. Władze miasta mówią o ponad 2 tysiącach policzonych ofiar, tymczasem liczba ta jest najprawdopodobniej o wiele wyższa.
RL / PAP / IAR / opr. ToMa
Fot. PAP/Andrzej Lange