Rozmowę telefoniczną, w której rosyjski żołnierz mówi, że siłom rosyjskim kazano strzelać do wszystkich, nawet dzieci, przechwyciła pod Charkowem Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU).
„Mało nas tu, otoczyli nas. I dali nam rozkaz rozp…ć wszystkich jak leci: cywilów, dzieci-nie dzieci… wszystkich. Chwilę temu snajper, co siedział na wiśni, zabił trzech za parkanem, bo po prostu świecili w naszą stronę latarkami” – mówi żołnierz w nagraniu zamieszczonym przez SBU w sobotę na Facebooku.
SBU podkreśla, że rosyjska armia rzuca coraz większe siły na Charków, ale nie przynosi to pożądanych rezultatów, a straty są ogromne – z 2 tys. bojowników tak zwanej Donieckiej Republiki Ludowej, którzy zaczęli szturmować miasto, przy życiu zostało 20-25 osób.
RL/ PAP/ opr. DySzcz
Na zdj. zniszczenia w Charkowie. Fot. PAP/EPA/VASILIY ZHLOBSKY