Większość uchodźców z Ukrainy, którzy znaleźli się w Lublinie, pochodzi z jej zachodniej części – powiedział dziś (15.03) prezydent miasta Krzysztof Żuk. Według szacunków miasta, w stolicy województwa lubelskiego przebywa obecnie ok. 20-30 tysięcy uchodźców.
We współpracy z Lubelskim Społecznym Komitetem Pomocy Ukrainie, miasto znalazło na terenie Lublina miejsce dla ponad 10 tysięcy uchodźców. Uruchomionych zostało 16 interwencyjnych punktów noclegowych, w których jest ponad dwa tysiące miejsc. – Sytuacja, w jakiej się znajdujemy, jest dramatyczna – mówi prezydent Lublina Krzysztof Żuk. – Mówimy tu oczywiście o naszym regionie, o Lublinie. Jest dodatkowe zagrożenie zwiększenia liczby uchodźców, co skomplikuje funkcjonowanie miasta. Miasto Lublin, podobnie jak inne miasta, podpisuje apele, które są formułowane w Internecie. Dzisiaj będzie podpisany apel miast zrzeszonych Eurocities, potępiający barbarzyńskie bombardowanie ukraińskich miast i wzywający do zaprzestania działań wojennych.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Konferencja prasowa prezydenta Lublina Krzysztofa Żuka
– Staramy się rozwiązywać te problemy, z którymi uchodźcy by sobie nie poradzili – dodaje prezydent Żuk. – Są zwolnieni z odpłatności w komunikacji miejskiej i w strefie płatnego parkowania. Będziemy to przedłużali, na razie te ulgi są zatwierdzone do końca marca. Wystąpię do Rady Miasta o podjęcie uchwały przedłużającej zwolnienia.
– Jednym z aspektów naszej pomocy było przeznaczenie z rezerwy kryzysowej 100 tysięcy złotych na dotacje dla stowarzyszeń – mówi zastępca burmistrza miasta Świdnik Marcin Dmowski. – Wiemy, że stowarzyszenia bardzo mocno angażują się w pomoc. Burmistrz zdecydował o przydzieleniu małych grantów – do 10 tysięcy złotych – na różnoraką pomoc. W tej chwili jesteśmy po decyzjach budżetowych. Pracownicy urzędu przygotowują regulamin tych dotacji – czy jeśli chodzi o dożywianie uchodźców, czy zajęcia dla tych osób. Wiele różnych działań pomocowych czy zagospodarowujących czas będzie przez te organizacje realizowane.
Wielu uchodźców, zarówno kobiet, jak i mężczyzn, chce wrócić do aktywności zawodowych. Aktualnie w Lublinie przedsiębiorcy utworzyli dla nich blisko tysiąc miejsc pracy. Prezydent Żuk apeluje, aby w miarę możliwości tworzyć ich więcej, ponieważ potrzeby również będą dużo większe. – Jako miasto pomożemy w rekrutacji – zapewnia Żuk. – Będziemy musieli przejść również do drugiego etapu, czyli stabilizacji i integracji. Już dzisiaj myślimy o możliwości zatrudniania po zorientowaniu się, jakimi kwalifikacjami dysponują ci, którzy już u nas są.
Wspólnie z konsulatem miasto w najbliższym czasie ma zamiar zbadać, ile osób, które uciekły z Ukrainy przed wojną, zamierza zostać w Lublinie. Pomoże w tym m.in. numer PESEL. – Jeśli będzie zawarty rozejm, znaczna część mieszkańców miast ukraińskich, którzy są u nas, wróci do domu. Ale wydaje się, że na wschodzie Ukrainy wielu nie będzie miało gdzie wrócić. Stąd zakładam – trochę pesymistycznie – że większa część z tych uchodźców, którzy są w Lublinie, w Lublinie zostanie – przewiduje Krzysztof Żuk.
– Coraz więcej uchodźców chce pozostać w Zamościu – mówi prezydent miasta Andrzej Wnuk. Zajęta jest ponad połowa z tysiąca miejsc noclegowych, którymi dysponuje samorząd. – To zły znak – nie kryje prezydent Zamościa. – Gdyby okazało się, że po raz kolejny przyjeżdża do nas pociąg – a mieliśmy już trzy takie pociągi – to będziemy mieli problem, żeby te osoby u nas umieścić. Trzeba będzie dokonywać relokacji w nocy, a to nie jest przyjemne ani dla uchodźców, ani dla naszych służb. Takie nocne transporty sprawiają wiele problemów, nawet w tym, żeby znaleźć gdzieś w Polsce miejsce dla tych osób.
Ostatniej doby, granice z Ukrainą przekroczyło w województwie lubelskim 32 tysiące uchodźców.
Straż Graniczna poinformowała, że od 24 lutego, czyli od dnia eskalacji przez Rosję wojny w Ukrainie, do Polski uciekło już blisko 2 miliony uchodźców.
EwKa / opr. WM
Fot. Piotr Michalski