Szczęśliwie dotarli z Ukrainy do Polski. W kraju został ich bliski

274812880 545467843276522 1460766041401822404 n 2022 03 01 162152

Po polskiej stronie granicy w Dorohusku pojawiają się kolejne rodziny. Wśród nich jest Swietlana z Kowla, która uciekła z 6-cioletnią wnuczką Żenią i adoptowanym nastoletnim synem Saszą. 

– Czekamy na rodzinę – mówi Swietlana, spoglądając na swoją wnuczkę. – Przyjechaliśmy tu ok. godziny temu. Czekamy, bo mają po nas przyjechać. Wszystko tu dobrze, podają nam herbatę i kawę, i dają jedzenie na drogę. [Zwraca się do wnuczki] Wierzysz, że powrócisz do taty? – Tak. Mów: tata nasz jest silny, wygoni wszystkich złych ludzi, stawia zasieki, chodził tata stawiać barykady, nie opowiadał Ci?

Sasza mówi, że się nie boi i że ukraińscy żołnierze są silni, a kiedy on tam wróci, będzie odbudowywał Ukrainę.

EwKa / opr. WM

Fot. Ewelina Kwaśniewska

Exit mobile version