Na terenie byłego niemieckiego nazistowskiego obozu zagłady w Bełżcu uczczono pamięć ofiar Akcji Reinhardt. Mija 80 lat od pierwszych masowych niemieckich deportacji Żydów.
– Akcja Reinhardt była kolejnym etapem przerażającej eksterminacji i Holokaustu na terenach m.in. Generalnego Gubernatorstwa – mówi prezes Instytutu Pamięci Narodowej dr Karol Nawrocki. – Zaczęło się od teorii niemieckiego nazizmu, który już przed rokiem 1939 na poziomie prawnym i administracyjnym prześladował ludność żydowską. Kolejny etap rozpoczął się 1 września 1939 roku okupacją ziem polskich. Żydzi zostali wówczas zamknięci w gettach. Kolejnym, trzecim etapem Holokaustu była Akcja Reinhardt. Po konferencji w Wannsee w styczniu 1942 roku Niemcy przeszli do tego, co nazywali „ostatecznym rozwiązaniem”.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Bełżec: ceremonia upamiętniająca ofiary Akcji Reinhardt
– Powstały wówczas obozy zagłady w Sobiborze, w Bełżcu, w Treblince. Wcześniej był też obóz zagłady w Chełmnie. Ginęli również Żydzi w obozie na Majdanku – dodaje dr Karol Nawrocki.
– Modlimy się za pamięć wszystkich zabitych tutaj, Żydów z Polski i nie tylko. Ale dzisiaj niemożliwym jest modlić się tylko za ich pamięć. Modlimy się też za pamięć naszych innych braci i sióstr, którzy są zabijani na Ukrainie – mówił naczelny rabin Polski Michael Schudrich.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Muzeum – Miejsce Pamięci w Bełżcu
– Niemiecki obóz zagłady w Bełżcu działał stosunkowo krótko. Transporty przyjmowano tutaj tylko w 1942 roku. Szacujemy, że w obozie zostało zamordowanych około 450 tysięcy Żydów, deportowanych głównie z terenu Generalnego Gubernatorstwa. Przybywały również transporty Żydów z Niemiec, Austrii, Czech i Słowacji – informuje Tomasz Hanejko, kierownik Muzeum i Miejsca Pamięci w Bełżcu.
List do uczestników uroczystości w Bełżcu upamiętniającej ofiary Akcji Reinhardt napisał prezydent Andrzej Duda. Odczytał go minister Wojciech Kolarski.
– Pamięć o Zagładzie Żydów trwa i jest przestrogą dla każdej kolejnej generacji. Ostrzega nas przed tym, do czego prowadzi totalitarna władza, oparta na imperialnej ideologii i rasistowskiej pogardzie dla innych narodów. Czcimy ofiary Holokaustu i dokładamy wszelkich starań, by ci, których bestialsko zabito, spoczywali w godnych i otoczonych szacunkiem miejscach. Jak jest to ważne, ze szczególną mocą uświadamiamy sobie dziś, kiedy tak niedaleko – zaledwie 550 km stąd – znów dochodzi do imperialnej agresji, a na miejsce kaźni Żydów w kijowskim Babim Jarze padają bomby, zrzucane przez ludzi nie szanujących wolności żywych ani godności zmarłych. Tocząca się obecnie wojna przypomina nam, że pamięć o ofiarach Aktion Reinhardt jest ostrzeżeniem dla nas, współczesnych – podkreślił w liście Duda.
– Musimy skutecznie zapobiegać imperialnym zakusom, piętnować podżeganie do nienawiści, stanowczo reagować na wszelkie przejawy wrogości i agresji. Wierzę, że wolnemu światu nie zabraknie do tego siły i konsekwencji. Zobowiązuje nas do tego pamięć o zgładzonych żydowskich współobywatelach i bliźnich napisał Andrzej Duda.
– W wyniku jednej decyzji niemieckich władz zostało zamordowanych 2 mln Żydów. Ta mordercza akcja zaczęła się tutaj, w Bełżcu, w marcu 1942 roku – mówi dr Mateusz Szpytma, zastępca prezesa IPN. – Ale to była tylko część ofiar, bo w czasie niemieckiej okupacji zginęło 6 mln Żydów, z czego 3 mln było obywatelami polskimi.
– Jestem przekonany, że pamięć o masowej eksterminacji Żydów, dokonanej przez niemiecką Rzeszę w latach drugiej wojny światowej, długo jeszcze będzie fundamentem Europy. Chyba wszyscy mamy świadomość, że w obecnej sytuacji tożsamość, wrażliwość i odpowiedzialność nabierają nowych znaczeń, które stawiają nas przed niezwykle trudnymi wyzwaniami. Bo dzisiaj jest inaczej – jest wojna. Rosyjscy najeźdźcy zabijają ukraińskich cywilów i równają z ziemią ich domy. A Ukraina jest 17 km stąd – zaznaczył dr Tomasz Kranz, dyrektor Państwowego Muzeum na Majdanku.
Akcja Reinhardt trwała od marca 1942 roku do listopada 1943 r. Zginęło wówczas dwa miliony Żydów z terenów Generalnego Gubernatorstwa, z okręgu białostockiego i Komisariatu Rzeszy Wschód, a także m.in. z Protektoratu Czech i Moraw, Białorusi, Słowacji i Rzeszy.
AP / opr. ToMa
Fot. Iwona Burdzanowska