Ukraińcy mogą paść ofiarami handlu ludźmi. Policja czuwa nad ich bezpieczeństwem

pm pks 030322 002 2022 03 03 143617 2022 03 17 172947

Proponują transport do Holandii, Hiszpanii czy podwiezienie uchodźców w dowolne miejsce – nie zawsze mają jednak dobre intencje. O czujność i weryfikowanie osób oferujących takie usługi apelują policjanci. Chodzi o proceder handlu ludźmi, który w obecnej sytuacji migracyjnej może się nasilić.

Wolontariusze pomagający uchodźcom na parkingu w Markuszowie przy drodze ekspresowej nr 17 coraz częściej spotykają się z podejrzanymi sytuacjami wymagającymi interwencji policji.

– Wysiadła jedna z dziewczyn. Płakała. Powiedziała, że nie chce jechać do Hiszpanii. Okazało się, że ktoś wiezie ją i jeszcze drugą osobę do tego kraju. Dlaczego? Z jakiego powodu? Została wezwana policja. Kobieta tam nie pojechała – opowiada jeden z wolontariuszy.

– W sobotę był przypadek, że dwóch obywateli Holandii zaproponowało kobiecie z czwórką dzieci, że mogą ją tam zabrać. Okazało się, że kobieta nie wyraża na to zgody, a ci Holendrzy nagabują ją dość mocno. Została ściągnięta policja. Bowiem uważam, że takie rzeczy powinno się robić drogą oficjalną, żeby sprawdzić, kto bierze takie osoby. Jedna z naszych wolontariuszek wzięła tę kobietę z dziećmi do domu – opowiada drugi wolontariusz.  

– Nasze interwencje są prewencyjne, by nie dochodziło do handlu ludźmi – mówi podkomisarz Ewa Rejn-Kozak z Komendy Powiatowej Policji w Puławach. – W takich trudnych sytuacjach zawsze znajdzie się osoba, która chce wykorzystać ludzi w potrzebie. Może chcieć na nich zarobić. Może niestety dochodzić do handlu ludźmi. Pamiętajmy, że handel ludźmi to nie jest tylko prostytucja. To także zmuszanie do pracy, wykorzystywanie do popełniania przestępstw czy do handlu narkotykami. Na to wszystko zwracamy uwagę. Jeżeli ktoś czuje się zaniepokojony tym, co się dzieje, widzi, że jakieś osoby podchodzą do uchodźców, zwłaszcza do młodych kobiet, że je nagabują, zaczepiają, proponują podwózkę czy transport, to też reagujmy – apeluje Ewa Rejn-Kozak.

– Kiedy odwoziłem dwójkę osób, które chciały załatwić formalności prawne i czekałem na dworcu w Lublinie na ukraińskiego studenta, policjanci od razu zwrócili uwagę, że jeśli ktoś odbierałby obywatele Ukrainy, żebyśmy od razu informowali o tym funkcjonariuszy. Oni wylegitymują taką osobę i ją sprawdzą. Służby cały czas czuwają – mówi jeden z wolontariuszy.

– Dbamy o bezpieczeństwo w tych miejscach, gdzie znajdują się uchodźcy, ale również tam, gdzie bardzo duża ich liczba przejeżdża, czyli w Miejscu Obsługi Podróżnych w Markuszowie. Funkcjonariusze są przez całą dobę dostępni dla wolontariuszy i innych osób, które się tam znajdują – informuje Ewa Rejn-Kozak. – Jeśli zauważymy coś niepokojącego, zachęcamy, żeby informować policjantów na bieżąco.

– Próbujmy rozmawiać. Zatrzymajmy się na chwilę i zapytamy daną osobę, czy czuje się bezpiecznie, gdzie jedzie, czy wie z kim, czy ma miejsce noclegu? Wiemy już z doświadczenia, że ukraińskie dziewczyny mówią, iż często czują się zagrożone, nie znają ludzi, z którymi jadą. Mamy tego przykład w Markuszowie. Kobiety wsiadły do pierwszego dostępnego samochodu. Zabrane im z rąk zostały torby. Nie potrafiły się dogadać. A panowie coś mówili o Holandii. Były zaniepokojone. Nasi wolontariusze super zareagowali i zgłosili sprawę policji – mówi psycholog i interwent kryzysowy Agnieszka Stępniak-Łuczywek. – Patrzymy też na otoczenie. Sprawdźmy, czy ktoś się nie kręci, podchodzi najpierw do jednej grupy kobiet, potem do następnej, wyszukuje samotne dziewczyny.

– Mamy do czynienia z dwoma podstawowymi problemami: zmuszaniem do prostytucji i nielegalną adopcją dzieci. Sytuacja jest trudna, bo do Polski przyjechały głównie same kobiety i kobiety z dziećmi. Jeśli ktoś podchodzi, zagaduje, chce brać jednych, a innych nie, powinno to budzić nasz niepokój – dodaje Agnieszka Stępniak-Łuczywek.

– Nie obrażajmy się, jeśli policjant chce nas wylegitymować. To wszystko ma zapewnić bezpieczeństwo uchodźcom – apeluje podkomisarz Ewa Rejn-Kozak.

Dodajmy, że Biuro Prewencji Komendy Głównej Policji przygotowało ulotkę w języku ukraińskim dotyczącą między innymi problematyki handlu ludźmi. Ulotkę można pobrać również w języku polskim.

ŁuG / opr. ToMa

Fot. archiwum / policja.pl

Exit mobile version