W polskim systemie oświaty jest już ponad 130 tysięcy uczniów z Ukrainy. Rośnie też zainteresowanie ukraińskich nauczycieli pracą w polskich szkołach. Na intensywny kurs języka polskiego prowadzony przez Ośrodek Rozwoju Edukacji zapisało się już 900 osób związanych z ukraińską oświatą.
Zdaniem Ministerstwa Edukacji i Nauki największym wyzwaniem jest obecnie pomieszczenie ukraińskich dzieci w szkołach zlokalizowanych w centrach wielkich miast.
– W mniejszych miastach tego problemu nie ma – mówił w Puławach minister Przemysław Czarnek. – Puławy mają obecnie 170 osób z Ukrainy w swoich szkołach, a – jak twierdzi pan prezydent – stać ich jeszcze na to, żeby przyjąć ponad 1500. Widzimy, jaki ogromne są różnice między centrami wielkich miast, jak Warszawa czy Kraków, a miastami jak Puławy, gdzie jest jeszcze sporo miejsca, które można zagospodarować na potrzeby przyjęcia ukraińskich dzieci. To przyjęcia do klas polskich. W klasie, w której byliśmy, jest dwóch chłopców z Ukrainy i świetnie sobie radzą.
– Na dzień dzisiejszy do szkoły mamy zapisanych 35 osób. Są to dzieci od klasy 1 do 7 – informuje Edyta Skoczek, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 4 w Puławach. – Z obserwacji tygodniowych wynika, że bariera językowa jest dość widoczna na języku polskim i przedmiotach humanistycznych. Po spotkaniu zespołów nauczycielskich postanowiliśmy, że zakwalifikujemy te dzieci do oddziałów przygotowawczych. Takich oddziałów mamy mieć dwa. W klasach 1-3 i 4-6. Bardzo dużą barierą jest pisanie. Nasz alfabet jest zdecydowanie inny. Trudności w pisaniu są dość duże. Myślę, że w oddziałach przygotowawczych będzie to priorytetem na najbliższe dni.
– Uczę się w Puławach od około tygodnia. Jest trochę inaczej. W Ukrainie jest trochę inny system nauki. Tam uczyłam się w liceum matematycznym, brałam udział w olimpiadach, dlatego tutaj matematyka jest dla mnie bardzo prosta. Polski jest trochę ciężki. Uczyłam się go 4 lata. Nie mogę pojąć, że „zazdrość” i „zawiść” to dwa różne słowa. Dla mnie to jedno słowo. Ciężka jest też pisownia, na przykład rozróżnienie między „l” i „ł” – mówi Basia z Kijowa.
– W naszym języku występują literki, których ukraińskie dzieci nie znają. Są to przede wszystkim literki, które sprawiają im trudność nie tylko w zapisie, ale i w wymowie, chociażby głoski miękkie: ś, ć, ź, ń – wymienia Paulina Paciorek, nauczycielka języka polskiego w Szkole Podstawowej nr 4 w Puławach.
– Myślę, że tę barierę będziemy szybko przekraczać i rozwiązywać problem. Po pierwsze, między ukraińskim i polskim nie ma wielkich różnic. Szybko można przyswoić te języki. Po drugie, są choćby kursy Ośrodka Rozwoju Edukacji, na które zapisało się już blisko tysiąc osób. Kursy z podstaw języka polskiego dla nauczycieli ukraińskich cieszą się ogromną popularnością. Dzieci szybko przyswajają język polski. Jak słyszę, polskie dzieci też chcą uczyć się ukraińskiego – mówi Przemysław Czarnek.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Lekcja w Zespole Szkół Ekonomicznych
ZOBACZ ZDJĘCIA: Briefing prasowy w Zespole Szkół Ekonomicznych
– Dobrze, żeby dzieci ukraińskie nie bały się oddziałów przygotowawczych. Tam mają już opiekę na 100 procent, nauczyciel jest na wyłączność. Jestem dobrej myśli, jeżeli chodzi o adaptację dzieci i pokonanie bariery językowej. Jednak na wszystko potrzeba czasu – zaznacza Paulina Paciorek.
– Na razie mamy 35 dzieci. Są w wieku od roku do 16 lat. Na dzień dzisiejszy wszyscy chodzą do szkół, przedszkoli czy żłobka. Dzieci są zadowolone ze szkoły. Nie ma tak, żeby nie chciały iść. Na początku troszkę się bały, ale jak zobaczyły, jak dobrze się nimi opiekują, obawy znikły – opowiada koordynatorka uchodźców z Ukrainy w filii bursy.
W województwie lubelskim jest 6300 uczniów z Ukrainy. Utworzono też 60 oddziałów przygotowawczych. Najliczniejsza grupa – ponad 5 tysięcy – to uczniowie szkół podstawowych.
ŁuG / opr. WM
Fot. Piotr Michalski