– Rosyjscy najeźdźcy wywieźli już do Rosji siłą około 40 tys. Ukraińców, przedstawiając te przymusowe przesiedlenia jako rzekome „ewakuacje – oświadczyła wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk, cytowana w niedzielę (27.03) przez agencję Ukrinform.
CZYTAJ: Ukraina: dzieci wywiezione z Mariupola bez rodziców są w Doniecku
– Rosja tworzy alternatywną „rzeczywistość humanitarną” i próbuje ustanowić swoje własne tak zwane „trasy ewakuacyjne”dla mieszkańców Mariupola do Rosji. Zgodnie z oczekiwaniami większość mieszkańców nie chce „uciekać” na terytorium agresora. W rezultacie rosyjskie wojska siłą zabierają cywilów w głąb okupowanych terytoriów lub do Rosji – podkreśliła Wereszczuk.
– Mówimy już o dziesiątkach tysięcy Ukraińców przymusowo przesiedlonych w ten sposób – zaznaczyła ukraińska wicepremier. Dodała, że rosyjskie wojska działają w podobny sposób również na okupowanej przez siebie części obwodu kijowskiego, gdzie próbują przymusowo deportować Ukraińców na Białoruś.
W niedzielę będą otwarte 2 korytarze humanitarne
Jak poinformowałam wicepremier strony ukraińska i rosyjska uzgodniły, że w niedzielę będą działały 2 korytarze humanitarne, które posłużą do ewakuacji cywilów z obszarów objętych walkami.
Pierwszy korytarz umożliwi opuszczenie prywatnymi samochodami oblężonego przez Rosjan, leżącego na południu kraju Mariupola i ewakuację jego mieszkańców do Zaporoża – napisała Wereszczuk na Facebooku. Dodała, że mieszkańcy Mariupola mają być też ewakuowani 15 autobusami podstawionymi w Berdiańsku.
Drugim korytarzem będzie się można ewakuować z Rubiżnego w obwodzie ługańskim do Bachmut w obwodzie donieckim.
CZYTAJ: Ukraina: wróg próbuje zablokować Czernihów i zająć Mariupol
W obleganym przez siły rosyjskie Mariupolu nad Morzem Azowskim panuje dramatyczna sytuacja humanitarna, a według mera Wadyma Bojczenki zniszczonych zostało 80% domów mieszkalnych. Z przekazanych przez niego informacji wynika, że miasto opuściła już połowa z 540 tys. mieszkańców, którzy żyli tam przed wojną.
CZYTAJ: Mer Mariupola: Rosjanie chcą zmieść miasto z powierzchni ziemi
PAP / RL / opr. AKos
Fot. Iryna Wereszczuk FB