– W dalszym ciągu będziemy apelować, rozmawiać i walczyć o to, żeby wprowadzono pełne sankcje na wszystkie rosyjskie węglowodory. Pełne embargo; to jedyny sposób, żeby zatrzymać Putinowi dopływ pieniędzy – powiedział w niedzielę wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński.
CZYTAJ: Rząd uruchamia centralną, rządową platformę koordynacji pomocy humanitarnej
Zdaniem Jabłońskiego, pomoc dla Ukrainy ze strony Unii powinna być pomocą na taką skalę, jaka jest niezbędna, „bo wyzwania, jakie przed nami stoją – nie tylko przed Polską ale też przed innymi krajami, jak Słowacja, Węgry, Rumunia, ale mam na myśli także kraje sąsiednie – Mołdawia, która nie jest członkiem Unii Europejskiej, ale którą także musimy wspierać, bo też jest poddawana takiej presji. Wyzwania są po prostu ogromne”.
Pomoc z Unii będzie musiała być zdecydowanie większa
– Niezwykle ważne jest też to, żeby to wsparcie, pomoc systemowa, rzeczywista; realna pomoc na taką skalę, jaka jest niezbędna, była kierowana ze strony Unii Europejskiej – powiedział Jabłoński na konferencji prasowej.
CZYTAJ: Szef KPRM: przez Dorohusk-Jagodzin i Korczową-Krakowiec uproszczone zasady transportu pomocy
Przekazał, że po zakończeniu konferencji udaje się na Radę Unii Europejskiej ds. zagranicznych w formacie ministrów do spraw pomocy humanitarnej i rozwojowej.
– Na nasz wniosek został dodany tam punkt poświęcony pomocy Ukrainie. I będziemy walczyć o to, żeby ta pomoc była rzeczywista, żeby to nie było tylko przesuwanie pieniędzy z jednego koszyka do drugiego i ponowne wydawania tych sam środków, ale żeby rzeczywiście państwa członkowskie, które tą pomoc organizują i będą ponosić bardzo duże jej koszty, otrzymały realne wsparcie ze strony Unii Europejskiej – wskazał.
Jak dodał, to, co jest deklarowane dzisiaj – zdecydowanie nie wystarczy. – Pomoc będzie musiała być zdecydowanie większa. I o tym będziemy rozmawiać z naszymi partnerami jutro na Radzie Unii Europejskiej – powiedział.
Jabłoński przekazał, że rozmowy będą dotyczyć także tego, „jak zatrzymać Putina”. – Potrzebne jest dalsze zaostrzenie sankcji. Te sankcje już zaczynają działać. Gospodarka rosyjska zaczyna odczuwać ich skutki, widzimy to w różnego rodzaju przekazach – powiedział wiceminister.
Będziemy apelować o pełne embargo
Jak dodał, „dopóki do Putina płynął pieniądze – przede wszystkim za ropę naftową, także za gaz, także za węgiel, ale to ropa naftowa jest to absolutnie kluczowa, wszystkie węglowodory, dopóki te pieniądze płyną, dopóty on może finansować wojnę”. – Dlatego w dalszym ciągu będziemy apelować, rozmawiać i walczyć o to, żeby wprowadzono pełne sankcje na wszystkie węglowodory, pełne embargo. To jest jedyny sposób, żeby zatrzymać Putinowi dopływ pieniędzy. Jeżeli ten dopływ pieniędzy się zatrzyma, to zatrzymamy wojnę – powiedział.
Wszyscy powinniśmy bronić Ukrainy przed agresją Rosji
– Wszyscy powinniśmy bronić Ukrainy przed agresją Rosji i wspierać także nasze wewnętrzne systemy. O tym będziemy rozmawiać na Radzie Unii Europejskiej, o tym będziemy rozmawiać z Komisją Europejską, z rządami innych państw członkowskich – powiedział MSZ Paweł Jabłoński.
– My także sami, jako UE padamy ofiarą tej agresji, bo przecież Putin nie zamierza się zatrzymać. On chce totalnej dominacji, konsolidacji swojej władzy. To jest dziś realne wyzwanie dla UE. Wszelkie innego typu spory, próby rozbijania jedności wewnątrz UE, próby wytykania palcem jednych czy drugich państw członkowskich, absolutnie – nie powinno czegoś takiego być – ocenił.
Według wiceszefa MSZ, „wszyscy powinniśmy być jednością, wszyscy powinniśmy bronić Ukrainy przed tą agresją i wspierać także nasze wewnętrzne systemy”. – O tym będziemy rozmawiać na Radzie Unii Europejskiej, o tym będziemy rozmawiać z Komisją Europejską, z ministrami, z rządami innych państw członkowskich. Europejska solidarność może czasami być wystawiana na różne próby. Dziś taką próbę przeżywamy chyba największą w ostatnich kilku dekadach. To wielki test dla UE, czy taka solidarność będzie rzeczywiście zachowana, czy będzie realna, czy nie ograniczy się tylko do deklaracji – stwierdził.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. PAP/Rafał Guz