Coraz więcej uchodźców chce pozostać w Zamościu – mówi prezydent miasta Andrzej Wnuk. Zajętych jest ponad połowa z tysiąca miejsc noclegowych, którymi dysponuje samorząd.
– To zły znak – przyznaje prezydent Zamościa. – Gdyby okazało się, że po raz kolejny przyjeżdża do nas pociąg, a mieliśmy już 3 takie pociągi – w ostatnim było prawie 2400 osób – to będziemy mieli problem, żeby takie osoby u nas umieścić. Trzeba więc będzie dokonywać relokacji w nocy, a to nie jest przyjemne ani dla uchodźców, ani też dla naszych służb, bo takie nocne transporty sprawiają wiele problemów, nawet z tym, żeby znaleźć miejsce gdzieś w Polsce dla tych osób.
CZYTAJ: Wsparcie dla Ukrainy. Jak można pomóc i gdzie szukać pomocy
Trwają rozmowy władz Zamościa z burmistrzami i prezydentami zaprzyjaźnionych miast – Otwocka i Racibórza – o relokacji uchodźców w głąb kraju. Do tej pory udało się ulokować w Polsce kilka tysięcy osób, które przybyły do Zamościa uciekając przed wojną w Ukrainie.
EwKa / opr. GRa
Fot. archiwum