Zmarł major Aleksander Tarnawski, pseudonim „Upłaz” i „Wierch”, żołnierz Armii Krajowej i Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. Był ostatnim żyjącym cichociemnym – jednym z 316 żołnierzy zrzuconych do okupowanej przez Niemców Polski podczas II wojny światowej. 8 stycznia skończył 101 lat.
Urodził się 8 stycznia 1921 roku w Słocinie, obecnie części Rzeszowa. W 1938 roku ukończył gimnazjum w Chorzowie i rozpoczął studia na Wydziale Chemii Uniwersytetu Lwowskiego.
We wrześniu 1939 roku nie został zmobilizowany. Zatrzymany przez milicję radziecką w Drohobyczu i zwolniony pod koniec października tego samego roku, przekroczył granicę polsko-węgierską. Następnie, w grudniu, przedostał się do Francji, a potem do Wielkiej Brytanii, gdzie został skierowany do Szkoły Podchorążych Broni Pancernej w Crawford. Od października 1941 do maja 1943 roku pełnił służbę wojskową w 1. Pułku Pancernym 16. Brygady Pancernej, a później w 1. Dywizji Pancernej.
Następnie przyjął propozycję rozpoczęcia służby w kraju. Po przejściu szkolenia dla cichociemnych, 23 września 1943 roku, został zaprzysiężony w Oddziale VI Sztabu Naczelnego Wodza. Po odbyciu stażu w oddziałach brytyjskich przetransportowano go do Głównej Bazy Przerzutowej w Brindisi we Włoszech.
Został zrzucony w nocy z 16 na 17 kwietnia 1944 roku, w ramach operacji „Weller 12”, dowodzonej przez kapitana nawigatora Edwarda Bohdanowicza. Zrzut odbył się na placówkę odbiorczą „Kanapa” położoną koło wsi Baniocha w okolicach Góry Kalwarii.
Początkowo podporucznik Aleksander Tarnawski przebywał w Warszawie i w Świdrze. W maju 1944 roku otrzymał przydział do Okręgu Nowogródek AK. Objął dowództwo plutonu dyspozycyjnego, a także został instruktorem dywersji i sabotażu w I Obwodzie Szczuczyn.
Po zajęciu okręgu przez wojska radzieckie, w lipcu 1944 roku, przedostał się przez Grodno, Białystok i Lublin do Otwocka w grupie podpułkownika Janusza Prawdzica-Szlaskiego.
Po wojnie mówił, że najważniejszą rolą cichociemnych było pokazanie ludziom w okupowanym kraju, że na Zachodzie o nich nie zapomniano
W 2014 roku, mając 93 lata, powtórzył skok ze spadochronem, tym razem w tandemie, w towarzystwie żołnierza Jednostki Wojskowej Grom, która kultywuje etos cichociemnych. Był honorowym kombatantem tej jednostki.
Po wojnie Aleksander Tarnawski początkowo zatrudnił się w Polskim Radiu w stolicy, potem zamieszkał w Gliwicach, gdzie – będąc z wykształcenia chemikiem – pracował między innymi na Politechnice Śląskiej.
Został czterokrotnie odznaczony Krzyżem Walecznych, uhonorowano go też Srebrnym Krzyżem Zasługi, medalem „Pro Patria”, a także Odznaką Honorową za Zasługi dla Województwa Śląskiego. W 2018 roku otrzymał awans na stopień majora. W 2016 została opublikowana książka o jego losach zatytułowana „Ostatni (…)”, autorstwa Emila Marata i Michała Wójcika.
Cichociemni są uważani za elitę Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. Od 15 lutego 1941 roku do 26 grudnia 1944 roku zorganizowano 82 loty, w czasie których przerzucono do Polski 316 cichociemnych. Jeden z nich skakał dwukrotnie.
RL / IAR / opr. ToMa
Fot. PAP/Leszek Szymański