Prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej Tomasz Cudny poinformował o zawieszeniu akcji poszukiwania siedmiu górników, uwięzionych w kopalni Pniówek. Podczas konferencji prasowej prezes wyjaśnił, że sytuacja w zagrożonej części kopalni, gdzie przebywają górnicy, jest zbyt niebezpieczna dla ekip ratunkowych.
CZYTAJ: W kopalni Pniówek zespół ekspertów zdecyduje ws. dalszej akcji ratowniczej
Dodał, że decyzję podjęto po wcześniejszej rozmowie z rodzinami górników. – To bardzo trudna decyzja dla rodzin tych górników, którzy zostali pod ziemią – mówił dziennikarzom Aleksander Szymura, dyrektor ds. pracy Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
CZYTAJ: Tragedia w kopalni Pniówek. Premier: Państwo nie pozostawi rodzin górników bez pomocy
Uczestniczący w konferencji prasowej prezes centralnej stacji ratownictwa górniczego Piotr Buchwald poinformował, że dopiero za 10-15 godzin będzie można podjąć dalsze kroki, pod warunkiem, że sytuacja się poprawi i zagrożenie się zmniejszy. Obecnie w kopalni Pniówek są prowadzone wyłącznie działania mające na celu poprawę bezpieczeństwa w zagrożonej strefie.
CZYTAJ: Szef akcji w kopalni Pniówek: parametry zaczęły się nagle drastycznie zmieniać
Rano odbyło się spotkanie ratowników z naukowcami mające na celu analizę możliwości izolacji tego rejonu kopalni. Opracowano cztery warianty. Wszystkie są możliwe, ale dopiero po ustabilizowaniu sytuacji wentylacyjnej.
CZYTAJ: Tragedia w kopalni Pniówek. Premier: Myślami i modlitwami jestem z górnikami na Górnym Śląsku
W środę (20.04) kwadrans po północy w pawłowickiej kopalni doszło do wybuchu i zapalenia metanu. Wypadek zdarzył się na głębokości 1000 metrów. W zagrożonej strefie pracowało 42 górników. W czasie, gdy akcję prowadziły dwa zastępy ratowników, doszło do wtórnego wybuchu.
CZYTAJ: Niedzielski: poszkodowani w wypadku w kopalni Pniówek mają najnowocześniejszą opiekę
Wczoraj (21.04) wieczorem doszło do czterech kolejnych wybuchów metanu. W tym czasie grupa ratowników układała rurociąg, doprowadzający powietrze w zagrożony rejon. Zmusiło to ekipy do przerwania akcji. Do szpitali trafiło kolejnych 10 ratowników.
CZYTAJ: Wypadek w kopalni Pniówek. Trwa akcja ratunkowa
Prezes Spółki, do której należy kopalnia, poinformował, że od wczorajszego wieczora ratownicy odczuli następnych siedem wybuchów w zagrożonej części wyrobiska.” Nie wiemy skąd następuje dopływ tlenu, ponieważ wzrost stężenia metanu w tej sytuacji powinien nam pomagać” – zwrócił uwagę prezes. Wyjaśnił, że w tej sytuacji jedynym wyjściem jest uszczelnienie wszystkich wyjść i wejść i odczekanie do czasu ustabilizowania się sytuacji.
CZYTAJ: Premier Morawiecki o katastrofie w kopalni Pniówek: Pięć osób nie żyje
Wśród 5 ofiar śmiertelnych wybuchów w kopalni Pniówek jest jeden ratownik. Dotąd potwierdzono śmierć 5 ofiar katastrofy. Do czasu wczorajszych wybuchów 6 osób było w ciężkim stanie. Kilkunastu pracowników było lżej rannych. W sumie do szpitali trafiło 30 osób.
IAR / RL / opr. AKos
Fot. PAP/Zbigniew Meissner