Rosjanie ciągle atakują cywilne dzielnice Charkowa. Od początku wojny ich ostrzały trwają codziennie. Jedynie ostatniej doby rosyjskie wojsko dokonało kilkudziesięciu takich ataków na drugie co do wielkości miasto Ukrainy.
Jak podkreśla rzecznik Sił Zbrojnych Ukrainy Ołeksandr Motuzianyk, Rosjanie do ostrzałów Charkowa i okolic używają artylerii. Jak poinformował, rosyjski agresor dokonał ostatniej doby ponad 60 ostrzałów z wykorzystaniem artylerii i systemów rakiet Grad w kierunku obiektów cywilnych i obiektów infrastruktury w Charkowie i podcharkowskich Derhaczach i Piatichatkach.
CZYTAJ: Ukraińska rzeczniczka praw człowieka: w ostrzale Charkowa zginęło niemowlę i 12-letni chłopiec
Codzienne ostrzały potwierdza mer Charkowa Ihor Terechow. Jak zaznacza, od początku wojny rosyjscy okupanci zniszczyli 1937 obiektów, z czego 1671 to budynki mieszkalne. Zniszczono 75 szkół. – Trwa celowe ludobójstwo ukraińskiego narodu – ocenia mer Charkowa.
W wyniku ataków Rosjan zeszłej doby w obwodzie charkowskim rany odniosło 20 cywilów. Miejscowe władze donoszą też o ofiarach śmiertelnych, wśród których są dzieci.
Mimo ostrzału w mieście jest prąd i woda. Do Charkowa dociera także pomoc humanitarna. Według władz obwodu, we wtorek (12.04) przybyło tam około 600 ton produktów spożywczych z Polski.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. PAP/EPA/VASILIY ZHLOBSKY