Pojazdy, które w Kazimierz Dolnym zostały zaparkowane w niewłaściwych miejscach mogą być odholowywane. Od kilku dni w nadwiślańskim miasteczku obowiązuje nowa organizacja ruchu. Zdaniem magistratu ma to uporządkować ruch i zdyscyplinować kierowców.
– Za wcześnie by mówić o pełni sukcesu, ale efekty już są widoczne – mówi burmistrz Kazimierza Dolnego, Artur Pomianowski. – Rzeczywiście ludzie zaczynają zastanawiać się, gdzie parkują pojazd, gdzie go zostawiają. Szukają miejsc do legalnego zaparkowania. Efekt jest taki, że rzeczywiście, na przykład w niedzielę, na ulicach tradycyjnie zastawionych pojazdami, takich jak ul. Puławska czy Krakowska, tych pojazdów było zdecydowanie mniej.
– Policjanci, którzy pełnią służbę w Kazimierzu Dolnym, w ten weekend wyraźnie odczuli ten wzmożony ruch. Interwencji związanych z nieprawidłowym parkowaniem zgłaszanych przez ludzi było niewiele. Natomiast większość to są interwencje własne policjantów, którzy patrolując ulice Kazimierza, dostrzegali nieprawidłowości. Reagowali na nie. Wylegitymowali 40 osób – mówi podkomisarz Ewa Rejn-Kozak, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Puławach. – Większość została ukarana mandatami karnymi. Część została pouczona, w kilku przypadkach policjanci skierują wnioski o ukaranie do sądu. Tego typu sytuacje zaistniały na przykład na ul. Sadowej, Tyszkiewicza i Puławskiej.
– Kazimierz jest miastem zabytkowym z wąskimi uliczkami – mówi Mateusz Stachyra, kierownik Referatu Kultury i Komunikacji Społecznej Urzędu Miasta w Kazimierzu Dolnym. – Czasem jeden czy dwa niefrasobliwie pozostawione samochody potrafią sparaliżować ruch w całym mieście. Dlatego też na niektórych ulicach samochody będą odholowywane na koszt właściciele. Taki koszt jest dosyć dotkliwy. To zarówno mandat, koszt odholowania pojazdu, jak i jego przechowywanie na parkingu strzeżonym, co nierzadko może wynieść łącznie ponad 1 tys. zł.
– Mieszkam na Lubelskiej, tam w ogóle jak odjechałem, to później nie mogłem stanąć i znaleźć innego miejsca. To chyba jest dobre rozwiązanie. Cały czas, od rana do wieczora, przyjeżdżają, a później nie odjeżdżają. W ogóle tutaj jest zakaz wjazdu na tę ulice, więc wszyscy łamią przepisy – mówią mieszkańcy Kazimierza Dolnego. – Uważam, że władze miasta powinny bardziej zainteresować się tym, co tutaj się dzieje. Jest nieład. Niektórzy nie myślą, jak parkują. Nowe przepisy postraszą i może zdyscyplinują kierowców, bo to jest tragedia. Soboty, niedziele – to jest porażka w Kazimierzu.
– W przypadku, gdy samochód jest nie tylko zaparkowany na obowiązującym zakazie, ale także blokuje wjazd czy wyjazd z posesji, kiedy zaparkowany jest w obrębie skrzyżowania, policjanci mają prawo do podjęcia decyzji o odholowaniu takiego pojazdu. Holowanie odbywa się na koszt właściciela. W ubiegłych latach również dochodziło do takich sytuacji, natomiast w tej chwili informacja, która jest umieszczona na znakach drogowych, ma działać profilaktycznie. Osoby, które przyjeżdżają do Kazimierza, zarówno mieszkańcy okolicznych miejscowości, jak i turyści, muszą być świadomi tego, jakie konsekwencje łamania przepisów mogą ich spotkać – tłumaczy Ewa Rejn-Kozak.
– Oczywiście to jest jedna ze zmian, które w tym roku chcemy wprowadzić. Od jutra (27.04) uruchamiamy parkometry na kilku miejskich parkingach. Są to parkingi przy ul. Senatorskiej w Kazimierzu Dolnym, przy ul. Szkolnej przy Wąwozie Korzeniowym i przy Dzwonnicy. Tam będą ustawione parkometry. Jeszcze w tym roku planujemy zautomatyzować jeden z parkingów przy wjeździe do miasta, parking przy al. Kazimierz Wielkiego. Wszystkie działania, które teraz podejmujemy, mają za zadanie ucywilizowanie ruchu drogowego. Chcemy po prostu, żeby parkingi, które są w Kazimierzu, były zapełnione. Mamy możliwości poszerzyć tę bazę parkingów, chcielibyśmy to robić, ale w pierwszej kolejności chcemy uporządkować dzikie parkowanie – wyjaśnia Artur Pomianowski.
Dodajmy, że nowa organizacja ruchu umożliwia odholowywanie nieprawidłowo zaparkowanych pojazdów na następujących ulicach: Krakowska, Krzywe Koło, Lubelska, Nadwiślańska, Puławska, Rynek oraz Podzamcze.
ŁuG / opr. AKos
Fot. archiwum