Wciąż trwa protest aktywistów na polsko-białoruskim przejściu granicznym w Koroszczynie. Aktywiści blokują wyjazd tirów na Białoruś. W ten sposób domagają się zakazu handlu Unii Europejskiej z Rosją. Przed terminalem utworzyła się ok. 40 km kolejka ciężarówek.
CZYTAJ: „Jest nas coraz więcej”. Drugi dzień protestu przy przejściu granicznym w Koroszczynie
– Czekamy na opublikowanie w unijnym dzienniku urzędowym piątego pakietu sankcji wobec Rosji, który został zatwierdzony dziś przez państwa członkowskie Unii. W pakiecie znalazł się punkt, o który walczyliśmy – mówi współorganizatorka akcji protestacyjnej Natalia Panczenko. – Chodzi przede wszystkim o ten punkt, który zakazuje transportu z Białorusi i Rosji na teren Unii Europejskiej. Oczywiście nas to satysfakcjonuje, natomiast cały czas będziemy śledzić sytuację, bo jeżeli na przykład nastąpi coś takiego, że te towary zaczną przerzucać na ciężarówki unijne albo nadal będą przewozić przez granicę, to my znowu będziemy wznawiać blokadę. Nam chodzi o to, żeby cały handel Unii Europejskiej z Rosją został zatrzymany.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Blokada polsko-białoruskiej granicy w Koroszczynie
W piątym pakiecie sankcji znalazł się między innymi zakaz od sierpnia tego roku importu węgla z Rosji, a także zakaz korzystania z unijnych portów przez rosyjskie statki. Sankcje objęły też białoruski i rosyjski sektor transportowy. Przewoźnicy z tych państw nie będą mogli wykonywać transportów towarów na terenie Unii Europejskiej, w tym tranzytów.
Sankcje wejdą w życie od momentu opublikowania ich w unijnym dzienniku urzędowym.
MaT/ opr. DySzcz
Fot. archiwum