Długa kolejka samochodów na przejściu w Dorohusku. Ukraina zniosła cło na importowane pojazdy

dorohusk 260222 026 2022 04 22 171625

Około 800 pojazdów czeka na wyjazd z Polski w stronę Ukrainy na przejściu granicznym w Dorohusku. Powodem zwiększonego ruchu jest zmiana przepisów prawnych w Ukrainie, które znoszą cło na importowane samochody. 

O szczegółach mówi rzecznik prasowy Izby Administracji Skarbowej w Lublinie Michał Deruś. – W obecnej chwili możemy obserwować kolejki samochodów osobowych na części wywozowej z Polski na przejściu granicznym z Ukrainą w Dorohusku i w Zosinie. Przed południem na wyjazd z Polski przez przejście graniczne w Dorohusku oczekiwało 800 pojazdów osobowych, a szacowany przez nas czas oczekiwania wynosił 13 godzin. Z kolei na wyjazd z Polski przez przejście graniczne w Zosinie oczekiwało 60 pojazdów, a szacowany czas oczekiwania wynosił 2 godziny. W obecnej chwili kolejki w dalszym ciągu utrzymują się  na obu przejściach granicznych, zarówno w Dorohusku, jak i w Zosinie. Przy czym liczby pojazdów są zbliżone do tych oczekujących w godzinach porannych. 

– Od momentu, jak przyjechałem na granicę, czekam już prawie 36 godzin. Samochód znalazłem w ciągu jednego dnia. Kupiłem go na Litwie. W tamtą stronę jechałem praktycznie dobę. Mój syn jest w wojsku, jego jednostka potrzebuje auta. On walczy pod Mikołajowem – opowiada jeden z oczekujących.

– Wzmożony ruch na przejściach granicznych z Ukrainą związany jest m.in. ze zmianą ukraińskich przepisów, które wprowadziły preferencyjny system importu większości kategorii pojazdów mechanicznych dla obywateli Ukrainy. Mianowicie są one całkowicie zwolnione z opłat celnych, czyli cła importowego, akcyzy i podatku od towarów i usług – informuje Michał Deruś. 

– Podczas okresu wojennego bardzo ważne jest, by mieć auto. Mam trójkę dzieci, każde do 12 lat. Samochód pozwoli nam szybko się ewakuować w razie potrzeby. Kiedy nie ma wojny, są autobusy, pociągi, można pożyczyć samochód od sąsiada. A podczas wojny sąsiad już nie pożyczy auta, a autobusy przestają kursować. Dodatkowo zawsze można pomagać żołnierzom – mówi jeden z Ukraińców.

– Dzięki nowym przepisom, które obowiązują podczas okresu wojennego, można zaoszczędzić ok. 40 proc. Cło plus podatki, które trzeba było zapłacić wcześniej, kosztowały praktycznie tyle samo, co samochód – dodaje kolejny oczekujący na granicy. 

– Mam dwójkę dzieci. Jeśli przez działania wojenne stracę swój obecny samochód, to chcę mieć drugi, zapasowy. On będzie u rodziców w innej części kraju. Dzięki temu nie stracimy możliwości swobodnego przemieszczania się. Będziemy niezależni. Wydawało nam się, że to ważne. Nie zostawiłabym bez powodu dzieci z teściową i nie pojechałabym tak daleko – mówi jedna z Ukrainek.

– U nas przecież korytarze ewakuacyjne nie są bezpieczne. Wszyscy wyjeżdżają na własną odpowiedzialność. Mieć własne auto jest bardzo wygodne dla Ukraińców. Bardzo dobrze, że teraz nie trzeba płacić cła, ale bardzo szkoda, że tak to wygląda i tak długo trwa – dodaje kolejna z oczekujących.

Na przejściu granicznym w Dorohusku szacowany czas oczekiwania na wyjazd to około 13 godzin, natomiast na przejściu granicznym w Hrebennym odprawa odbywa się na bieżąco. 

InYa / opr. WM

Fot. archiwum

  

Exit mobile version